Mężczyzna zaalarmował centralę TOPR o swoich kłopotach w sobotę o godz. 12.30. - Ze względu na złe warunki nie był w stanie samodzielnie wrócić – informuje Kamil Suder.
Warunki w górach od rana były bardzo złe. Sypał śnieg, wiał silny wiatr, była bardzo ograniczona widoczność.
- Mamy ograniczony kontakt z mężczyzną. Jedynie poprzez SMS-y. Jest tam sam, twierdzi, że jest w miarę przygotowany do wędrówek zimowych. Wykopał jamę śnieżną w rejonie Mułowej Przełęczy i tam czeka na pomoc – relacjonował ratownik dyżurny.
Na pomoc ruszyło 25 ratowników. - Ratownicy poruszają się w bardzo trudnych warunkach – dodawał Kamil Suder. Po 6 godzinach ratownikom udało się dotrzeć do turysty. - Był w dobrym stanie. Został ogrzany. Następnie rozpoczęło się sprowadzania wędrowca na dół - mówi Kamil Suder. Po tym jak mężczyzna został odnaleziony, ostatnia grupa ratowników, która ruszała jako wsparcie, została wycofana. Ostatecznie wyprawa zakończyła się o godz. 23. W sumie więc cała wyprawa trwała ok. 10 godzin.
Wcześniej TOPR pomógł sprowadzić grupę 11 młodych sportowców, których bez odpowiedniego przygotowania spotkał inny wędrowiec pod kopułą szczytową Kasprowego Wierchu. Sportowcy nie mieli odpowiednich ubrań, ani obuwia. Byli ubrani jak do biegania, a nie na górską wyprawę.
- Ratownik z Kasprowego Wierchu wyszedł po nich, wyprowadził na szczyt Kasprowego, a następnie doprowadził do dyżurki, gdzie turyści zostali ogrzani, a następnie sprowadzeni na Halę Gąsienicową – mówi Kamil Suder.
TOPR odradza jakiekolwiek wyprawy w wyższe partie gór. W Tatrach są bardzo trudne warunki. Jest trzeci stopień zagrożenia lawinowego.
- Wieje silny porywisty wiatr, który utrudnia poruszanie się. Śnieg jest przewiany i słabo związany z podłożem, miejscami wiatr utworzył głębokie zaspy, przebieg szlaków jest niewidoczny. Dodatkowym utrudnieniem w partiach graniowych jest niski pułap chmur ograniczający widzialność. Poruszanie się w takich warunkach wymaga doświadczenia, umiejętności oceny lokalnego zagrożenia lawinowego i dostosowania trasy do aktualnie panujących warunków, jak również posiadania sprzętu zimowego (raki, czekan, kask, lawinowe ABC) wraz z umiejętnością posługiwania się nim – dodaje Tatrzański Park Narodowy.
Bardzo niebezpiecznie w Tatrach. Lawiny porwały w piątek kilka osób
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
