- W miejscowości Makowa nasi policjanci asystowali przy likwidacji przez nadleśnictwo obozu ekologów. W trakcie wykonywania czynności w obozie znaleziono substancje, które wyglądały na zabronione. W związku z tym cztery osoby zostały doprowadzone na komendę gdzie, są z nimi prowadzone czynności – informuje młodszy aspirant Joanna Golisz z Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu.
W okolicach miejscowości Makowa w Nadleśnictwie Bircza aktywiści z Inicjatywy Dzikie Karpaty od kwietnia 2021 roku blokowali rotacyjnie las i wywózkę ściętego drewna. Po długich bataliach urzędowo- sądowych, dzisiaj zostali usunięci z prowizorycznego obozu, którego rozbiórkę nakazał Nadzór Budowlany.
Przeciwko blokadzie byli okoliczni mieszkańcy, samorządowcy oraz Nadleśnictwo Bircza, które nie ukrywa, że z tytułu utrudniania przez pseudoekologów pracy zostały poniesione duże straty.
Teraz osobami, przebywającymi w obozie, przy których znaleziono substancje wyglądające, na zabronione zajmie się policja. W nadleśnictwie dowiedzieliśmy się również, że sprzątanie lasu po aktywistach, poniesie za sobą kolejne wydatki podobnie jak w przypadku Wilczyc, gdzie po zlikwidowaniu obozu trzeba było wywieźć z lasu kilka ciężarówek śmieci.
Aktywiści z Inicjatywy Dzikie Karpaty za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformowali, że eksmisja była nielegalna a zabronione substancje w pobliżu barakowozu, to niczym niepotwierdzony pretekst policji aby zlikwidować obozowisko.
