Ewa M. przebywała w Areszcie Śledczym Warszawa-Grochów od początku września. "Po dzisiejszej decyzji Sądu Okręgowego w Siedlcach moja klientka opuściła areszt" - poinformowała we wtorek PAP adwokat Karolina Gierdal, pełnomocniczka aktywistki.
We wtorek Sąd Okręgowy w Siedlcach (Mazowieckie) rozpoznał zażalenie prokuratury i obrony Ewy M. na wcześniejszą decyzję sądu dotyczącą tymczasowego aresztowania aktywistki, która podejrzana jest o kierowanie grupą przemytników nielegalnych migrantów z Białorusi.
Sąd pierwszej instancji zastosował wobec Ewy M. tymczasowe aresztowanie na dwa miesiące z zastrzeżeniem, że środek izolacyjny zostanie uchylony, jeżeli podejrzana wpłaci poręczenie majątkowe w wysokości 30 tysięcy złotych.
Przed rozpoczęciem posiedzenia w siedleckim sądzie zebrała się grupa około 20 osób wpierających Ewę M. Rozpatrzenie zażalenia prokuratury i obrony rozpoczęło się po godzinie 9. Posiedzenie w tej sprawie odbyło się z wyłączeniem jawności. Podejrzana nie została na nie doprowadzona z aresztu śledczego.
Aktywistka zapłaciła 30 tys. zł i opuściła areszt
Po godzinie 12 sędzia Paweł Mądry wydał postanowienie, w którym wskazał, że sąd nie uwzględnił zażalenia prokuratury i obrony Ewy M. Sąd zmienił jedynie termin wpłacenia poręczenia majątkowego do 3 października. W pozostałej części postanowienie jest utrzymane w mocy.
"Zażalenie obrońcy co do zasady nie jest zasadne, zaś zażalenie złożone przez prokuratora nie jest uzasadnione w całości" - podkreślił w uzasadnieniu sędzia Paweł Mądry.
Wtorkowe postanowienie Sądu Okręgowego w Siedlcach jest prawomocne.
Obrońcy Ewy M. adwokat Karolina Gierdal i Jarosław Jagura po postanowieniu sądu przyznali, że w tej sprawie wystarczające jest, aby zostało złożone poręczenie majątkowe i żeby był utrzymywany dozór policji. "Poręczenie majątkowe zostało już wpłacone" - mówił w rozmowie z PAP adwokat Jarosław Jagura.
Do zatrzymania Ewy M. doszło na początku września. Kobieta, która podejrzana jest o kierowanie grupą przemytników nielegalnych migrantów z Białorusi.
lena
Źródło: