Lech Poznań. Ali Gholizadeh wreszcie zagrał
Gholizadeh podpisał kontrakt z Lechem11 lipca. Każdy kibic Lecha wiedział wtedy, że leczy kontuzję i na jego debiut trzeba będzie zaczekać. Nikt jednak nie spodziewał się, że aż tak długo.
Początkowo spekulowano o początku września, potem mówiono o pierwszych dniach października. Gdy Gholizadeh zaczął trenować z zespołem, trener John van den Brom zasugerował, że najpierw wystąpi w sparingu lub rezerwach - to cytat sprzed ligowego meczu z ŁKS Łódź.
Kibica rozmarzyli się dzisiaj, gdy 112 dni po ogłoszeniu transferu Lech w mediach społecznościowych wrzucił zdjęcie Gholizadeha w stroju sportowym. Irańczyk tak jak pozostali zawodnicy "powołani" na mecz z Zawiszą zmierzał do klubowego autokaru odjeżdżającego spod Bułgarskiej do Bydgoszczy. Jedyne pytanie brzmiało: czy zagra już od pierwszej minuty.
I rzeczywiście Gholizadeh nie pojechał "na wycieczkę". Zaraz po bramce Filipa Wilaka na 3:0 wszedł w miejsce Kristoffera Velde, który przed przerwą na raty wykorzystał jedenastkę.

Kibice Lecha żywiołowo zareagowali na debiut Gholizadeha. "Wyczekiwany moment", "wiekopomna chwila", "ona naprawdę istnieje" - to wybrane komentarze z internetu. W Bydgoszczy 27-letniego Irańczyka obserwowało rekordowe 4 tys. sympatyków Kolejorza.
Jak zagrał Gholizadeh? Czasu dostał wprawdzie niewiele, ale na pewno wykazał się dobrym opanowaniem piłki. Poruszał się w różnych sektorach, był aktywny. Wreszcie po jego podaniu hat-trick powinien był skompletować Wilak, lecz uderzył bardzo niecelnie.
- W tym spotkaniu mieliśmy sporo pozytywów, takich jak dwa gole Filipa Wilaka czy debiuty Aliego oraz Maksa Dziuby - stwierdził po spotkaniu trener van den Brom.
Na razie nie wiadomo jaki jest dalszy plan na wprowadzanie Gholizadeha do zespołu. W każdym razie kolejna szansa na grę już na horyzoncie. W sobotę (4 listopada) Lech podejmie Ruch Chorzów w ramach 14. kolejki PKO Ekstraklasy.
PUCHAR POLSKI w GOL24
Rekordowy wyjazd kibiców Lecha Poznań na mecz z Zawiszą Bydg...
