Ali Gholizadeh: Droga wiedzie przez 2 ligę
Razem z Gholizadehem dla rezerw Lecha wystąpili m.in. Maksymilian Pingot, Filip Wilak oraz Maksymilian Dziuba, czyli utalentowani gracze z Akademii, którzy powoli przebijają się do składu pierwszego zespołu.
Rezerwy Lecha zajmowały dotąd w tabeli przedostatnie miejsce. Trener Artur Węska zgodnie z umową wystawił Gholizadeha na pierwsze 45 minut (resztę dograł 18-letni Igor Kornobis). Pod koniec występu pomocnik obejrzał żółtą kartkę. Jak wypadł?
- W pojedynczych zagraniach Gholizadeha widać sporo jakości, ale to za mało, aby rywal miał kłopoty - relacjonował na Twitterze dziennikarz Radosław Laudański. - Zanotował trzy straty, oddał jeden celny strzał, zaliczył też jeden udany odbiór. Filip Wilak jest bardziej aktywny na drugim skrzydle - stwierdził z kolei Dawid Dobrasz z Meczyków.
W drugiej połowie Lech wbił jedyną bramkę (Norbert Pacławski), pokonał Stomil 1:0 i co za tym idzie wypłynął na powierzchnię, awansując na czternaste miejsce - czyli tuż nad kreskę.
Rezerwy Lecha Poznań wygrywają 1:0 ze Stomilem. Ali Golizadeh zaliczył 45 minut
Obecność Gholizadeha na stadionie we Wronkach nie była specjalnym zaskoczeniem. Trener John van den Brom zapowiedział już wcześniej, że Irańczyk zostanie oddelegowany do meczów rezerw, aby nabrać ogrania po kontuzji. Co najważniejsze, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby 27-latek znalazł się w niedzielę w kadrze na hitowy wyjazd do Legii Warszawa.
Póki co Gholizadeh zagrał dla pierwszego zespołu dwa mecze. W obu wszedł z ławki. Najpierw w Pucharze Polski z Zawiszą Bydgoszcz (3:0), potem w ekstraklasie z Ruchem Chorzów (2:0). Dłużej, czyli około 30 minut zaliczył z trzecioligowcem.
Do końca roku Lech rozegra jeszcze pięć meczów w ekstraklasie i jeden w Pucharze Polski.
2. LIGA w GOL24
Najgorsze i rozczarowujące transfery w Ekstraklasie. Na liśc...
