Almodovar w musicalowej odsłonie znów na deskach Rampy

redakcja

Do warszawskiego Teatru Rampa powraca doskonały musical „Kobiety na skraju załamania nerwowego” na podstawie słynnego filmu Pedro Almodovara. Brodwayowski oryginał stworzony przez Jeffreya Lane'a i Davida Yazbeka już w dniu premiery w 2010 roku okrzyknięto międzynarodowym sukcesem.

Musical opowiada historię kobiet, których losy splatają się za sprawą jednego mężczyzny – Ivana (Dariusz Kordek). Pepa (w tej roli fenomenalna Małgorzata Regent), aktorka przez wiele lat związana z Ivanem, pewnego dnia zostaje przez niego porzucona, a dowiaduje się o tym odsłuchując wiadomość na automatycznej sekretarce. Załamana, postanawia odnaleźć ukochanego i ukarać go. W tym celu przygotowuje zabójcze gazpacho… Lucia (Anna Sztejner), niezrównoważona była żona Ivana, po dziewiętnastu latach wraca do domu. Przez ten czas wcale nie zapomniała o mężu. Chce wytoczyć mu sprawę i żąda nietypowego zadośćuczynienia. Candela (Paulina Grochowska), nierozgarnięta przyjaciółka Pepy, pomimo licznych romansów, cały czas szuka prawdziwej miłości. Tym razem jej wybranek okazuje się… szyickim terrorystą. Marisa (Natalia Piotrowska) jest despotyczną narzeczoną syna Ivana – Carlosa (Maciej Pawlak). Para przygotowuje się do ślubu, ale czy to na pewno dobry pomysł?

Słodko-gorzka farsa zapętla się coraz bardziej pod gorącym madryckim słońcem. Śmiech miesza się z łzami, a miłość z nienawiścią. Koktajl skrajnych emocji doprawiają świetne teksty piosenek oraz pikantne dialogi. Spektakl pokazuje jak skomplikowana i zmienna jest natura kobiet. Szkoda, że przy fantastycznych, silnych rolach żeńskich, postać Ivana wypada dość blado. Ciężko w nim doszukać się żigolaka, który potrafi skraść niejedno serce.

Musical jest udanym debiutem reżyserskim Dominiki Łakomskiej, aktorki od lat związanej z Teatrem Rampa. Za oprawę muzyczną odpowiada band pod kierownictwem Jana Stokłosy. Wspaniała, ale jednocześnie oszczędna geometryczna scenografia i kostiumy zostały przygotowane przez Alicję Patyniak-Rogozińską. Tłem dla odgrywanych wydarzeń jest kubistyczna konstrukcja przypominająca spękane lustro. Hiszpański klimat podkreślają elementy tanga i flamenco wplecione w choreografię przygotowaną przez Santiago Bello, oraz przechadzający się po scenie aktorzy w strojach torreadorów i andaluzyjskich tancerek.

Spektakl ogląda się z przyjemnością ze względu na wspaniałą oprawę wizualną i muzyczną. Obsada aktorska daje popis swoimi doskonałymi umiejętnościami wokalnymi. „Kobiety na skraju załamania nerwowego” to doskonała propozycja na zakończenie wiosennego spaceru nie tylko dla fanów hiszpańskiego reżysera.

Najbliższe spektakle odbędą się 13 i 14 kwietnia o godz. 19.00 oraz 15 kwietnia godz. 18.00.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

F
[email protected]
La laudable
rima aparece
en el sol como
un mágico
rayo que ilumina
el canto de
la dulce pasión.

Francesco Sinibaldi
Wróć na i.pl Portal i.pl