Ambasador Rosji wezwany do MSZ
W środę do siedziby Ministerstwa Spraw Zagranicznych wezwany został ambasador Rosji. Sprawa ma związek z incydentem na Morzu Czarnym, gdzie rosyjski myśliwiec wykonywał niebezpieczne manewry przy samolocie Straży Granicznej.
"Stanowczo potępiamy prowokacyjne i agresywne zachowanie strony rosyjskiej, które stanowi poważny incydent międzynarodowy" - podkreślił ponadto Jasina we wpisie na Twitterze.
Jednocześnie rzecznik MSZ przekazał, że w środę nie jest planowana wypowiedź przedstawiciela MSZ w tej sprawie.
Incydent nad Morzem Czarnym
W piątek nad Morzem Czarnym doszło do incydentu z samolotem SG, który brał udział w misji Frontexu. Do polskiego samolotu Straży Granicznej Turbolet L-410 trzy razy zbliżył się rosyjski myśliwiec, który wykonał agresywne i niebezpieczne manewry. Podczas zdarzenia polska załoga utraciła chwilowo kontrolę nad samolotem i straciła wysokość.
Kwatera Główna NATO informowała w poniedziałek, że oddziały NATO Air Policing zostały postawione w stan podwyższonej gotowości w odpowiedzi na niebezpieczne zachowanie rosyjskiego samolotu wojskowego w pobliżu polskiego samolotu Frontex nad Morzem Czarnym w pobliżu Rumunii.
"Musimy zdawać sobie z tego sprawę, że Federacja Rosyjska tego typu działania podejmuje z premedytacją i działania o charakterze protestacyjnym mają charakter niezbędny. Natomiast nie zmienią podejścia Federacji Rosyjskiej w tym obszarze. W ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego rozmawiamy też o tym, jak tego typu sytuacjom przeciwdziałać" - mówił natomiast rzecznik rządu Piotr Müller.

lena
Źródło: