Grzegorz Schetyna, który jest przewodniczącym sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych spotkał się z ambasador Stanów Zjednoczonych we wtorkowe popołudnie w Sejmie. Jak wyjaśniał dziennikarzom, to z inicjatywy Georgette Mosbacher doszło do rozmowy na temat polsko-amerykańskich relacji, głownie sprawy wiz dla Polaków do USA. - Widzę, że jest dobry plan i dobry pomysł, o którym pani ambasador mówiła, żeby poziom odmów (wydania Polakom wiz) zmniejszył się do tych krytycznych trzech proc. Widzę, że pani ambasador ma to dobrze przygotowane - mówił szef PO.
Schetyna podkreślił, że jeśli wizy faktycznie zostałyby zniesione to Mosbacher "przeszłaby do historii relacji polsko-amerykańskich".
Poseł dodał, że rozmowa dotyczyła również kwestii bezpieczeństwa, współpracy w NATO, a także budowy bazy amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej w Redzikowie.
Podkreślił, że USA to strategiczny partner Polski i dobrze by było, aby "ze strony rządu i opozycji, był wspólny komunikat, że relacje polsko-amerykańskie są bardzo ważne".
Kolejnym podniesionym tematem, który nurtował amerykańska ambasador była kwestia wolności mediów w naszym kraju, a także o trójpodział polskiej władzy. - Ambasador bardzo twardo broni zasad podstawowych, fundamentalnych. Mówiliśmy o wartościach, które są podstawowe dla ludzi wolności i to na pewno bardzo wyraźnie potwierdziła - tłumaczył Schetyna.
Sama Mosbacher podkreśliła, że spotkała się z liderem PO, gdyż "reprezentuje wszystkich Amerykanów, którzy mają różne przekonania polityczne". - Stąd mam przekonanie, że powinnam spotkać się z Polakami o różnych poglądach politycznych. To było spotkanie kurtuazyjne, chciałam po prostu przedstawić się i spotkać się z liderem drugiej strony - mówiła w rozmowie z dziennikarzami.
POLECAMY: