Wspólna Droga przedstawiła kandydata na prezydenta Gdańska
Działacz Polski 2050 zaprezentowany został dziś podczas konferencji pod Europejskim Centrum Solidarności. Jak zapowiadał, startuje w wyborach, gdyż chciałby gdańskiego magistratu z "nowym DNA" i obsadzonego fachowcami.
Andrzej Pecka dodawał, także, że nie jest dobrą sytuacją, kiedy wielu mieszkańców Gdańska nazywa swoje miasto "republiką deweloperów". Liczy, że, o ile oczywiście wybory wygra, popierające go ugrupowania i organizacje pomogą mu rozwiązywać problemy w Grodzie nad Motławą.
Andrzej Pecka w ciepłych słowach wypowiadał się m.in. o działaczach ruchów miejskich.
- Są bardzo aktywni, zainteresowani całymi panelami spraw, które w mieście nie zostały rozwiązane, a mają na to swój sposób - mówi kandydat na prezydenta Wspólnej Drogi.
Dlaczego Wspólna Droga nie startuje razem z Platformą Obywatelską? Andrzej Pecka wyjaśnia
Kandydat Wspólnej Drogi wyjaśnił także, dlaczego reprezentowane przez niego ugrupowanie nie zdecydowało się wystawić jednego kandydata na prezydenta z Platformą Obywatelską, z którą politycy Polski 2050 i Lewicy rządzą krajem.
- Sugerowano nam, żebyśmy nie próbowali iść do wyborów samodzielnie - mówi Andrzej Pecka. - Nie mogło nas jednak zabraknąć, ponieważ to miasto jest kolebką naszego ruchu. To w Gdańsku nasz lider, Szymon Hołownia, po raz pierwszy publicznie ogłosił, że będzie kandydował na prezydenta RP. Przed wyborami parlamentarnymi też niektórzy mówili, że najbardziej słuszna byłaby jedna lista opozycji. Dawano nam odczuć, że jeżeli Polska 2050 się na nią nie zdecyduje, doprowadzi to do katastrofy. Jak się okazało, wcale tak nie było. Właśnie taka formuła, pójścia do wyborów większą liczbą list, bo miały być dwie, a wyszły ostatecznie trzy, doprowadziła do zwycięstwa opozycji.
Andrzej Pecka apeluje do prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz, ludowców i wyborców
Kandydat Wspólnej Drogi ubolewa, że do tego komitetu nie przystąpiło Polskie Stronnictwo Ludowe, będące z Polską 2050 w koalicji w Parlamencie. Zaapelował jednak do działaczy PSL-u, aby go poparli.
Jak podkreślał, będzie też zabiegał o głosy niezdecydowanych wyborców z Gdańska, w tym młodych ludzi i studentów.
Andrzej Pecka zaapelował ponadto do prezydent miasta Aleksandry Dulkiewicz, aby tocząca się kampania przed zaplanowanymi na 7 kwietnia wyborami samorządowymi pozbawiona była nadmiernej agresji.
- Chciałbym, abyśmy merytorycznie dyskutowali, zamiast się obrażać - mówił. - Z ramienia mojego ugrupowania będę tego pilnował.
Na dzisiejszej konferencji wyrazy poparcia dla Andrzeja Pecki złożyła Agnieszka Buczyńska, minister do spraw społeczeństwa obywatelskiego Polski w rządzie premiera Donalda Tuska.
- To ważny dzień dla Gdańska - mówiła. - Mamy przyjemność przedstawić państwu wspaniałego kandydata na prezydenta, człowieka, którego znam osobiście już kilka lat i z nim współpracuję. Ma ponad 25 - letnie doświadczenie w swoim zawodzie. Jest wielokrotnie nagradzanym kardiologiem, ale ma także doświadczenie menedżerskie i liderskie. Po drugiej stronie widzi człowieka, jego problemy i potrafi nie tylko ich wysłuchać, ale także zdiagnozować rozwiązanie i wypisać dobre lekarstwo.
Andrzej Pecka w nadchodzących wyborach zmierzy się z Aleksandrą Dulkiewicz z Koalicji Obywatelskiej, Tomaszem Rakowskim z Prawa i Sprawiedliwości i Mariuszem Andrzejczakiem, byłym radnym miasta z ramienia Platformy Obywatelskiej.
Choć jest jeszcze możliwość zgłaszania kolejnych kandydatów, wydaje się wątpliwe, aby tacy w Grodzie nad Motławą się pojawili.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
