Na życzenie Bayernu Robert jako piłkarz z obowiązującym kontraktem wrócił do Monachium w poniedziałek. Dziś trenował z zespołem po raz pierwszy. W Niemczech nie towarzyszy mu rodzina, a jedynie osobisty ochroniarz. Media donosiły, że bliskim Lewego wysyłano bowiem pogróżki, dlatego żona wraz z córkami zostały w domu na hiszpańskiej Majorce.
Lewandowski trzeci dzień przebywa w Monachium bez rodziny. Jest całkiem możliwe, że pod koniec tygodnia wróci na Majorkę. Przed Bayernem bowiem prezentacja i wylot na tournee do USA, w którym Polak - z racji spodziewanego transferu do Barcelony - nie chce i nie ma brać udziału.
W Barcelonie póki co nabierają wody w usta. Prezydent Joan Laporta zapytany w biegu o Lewandowskiego wymigał się odpowiedzią, że w tym tygodniu ogłoszony zostanie zakup Raphinhy z Leeds United oraz przedłużenie wygasającej umowy z Ousmane Dembele.
Dlatego jeden z fanów zapytał Annę Lewandowską wprost: Czy twoja wspaniała rodzina przyjdzie do Barcy?
- Też chciałabym to wiedzieć - przeczytaliśmy w odpowiedzi. - "Już przesadzają" - komentują kibice Bayernu na fanowskich profilach w sieci. - "To było niepotrzebne i prowokujące".
Ponadto Lewandowska potwierdziła, że uczy się hiszpańskiego, a Laura z Klarą uczęszczają do przedszkola na Majorce. Annie zadano też bardzo osobiste pytanie - o trzecie dziecko: - Szczerze... Zastanawiam się co odpowiedzieć hahaah. A tak serio dziewczynki zapewniają nam atrakcji za 4.

LIGA HISZPAŃSKA w GOL24
Robert Lewandowski w stroju Bayernu Monachium. Pierwszy tren...
