Przypomnijmy, Anna Maliszewska, dzięki udanym startom jeszcze w 2023 roku, zdobyła sporą liczbę punktów rankingowych. Już po marcowym występie w Pucharze Świata w Kairze stało się jasne, że 31-letnia pięcioboistka wystartuje w Paryżu.
- To są już moje trzecie igrzyska. Radość była największa za pierwszym razem w 2016 roku, gdy wystąpiłam w Rio de Janeiro – powiedziała Anna Maliszewska. - Teraz skupiam się na zadaniu. To jest pięciobój, medal może zdobyć każdy. Na szczęście nie jest to tak wymierna dyscyplina sportu jak lekkoatletyka czy pływanie. Nie jestem w gronie ścisłych faworytek, ale kto staje na linii startu, ten walczy. Każdy liczy na medal, realnie chciałabym zaliczyć udany występ, najlepszy z dotychczasowych. Najlepiej, gdyby to była ósemka. W finale, przy dobrym losowaniu, medal jest w zasięgu.
Zielonogórzanka liczy na to, że w jej wypadku zaprocentuje doświadczenie. – W Rio ciągle byłam rozproszona, bo wszędzie byli znani sportowcy. Dziś już jestem na to odporniejsza. Każdy odczuwa jednak wszystko indywidualnie – dodała Anna Maliszewska.
Czołowa polska pięcioboistka musiała zmienić tok przygotowań do rywalizacji w Paryżu. Powód? Powracający COVID 19.
– Szukamy przyczyny wciąż, bo druga część sezonu była nieudana. Miałam jednak zapas punktowy, ale po pierwszym w tym roku tak udanym starcie liczyłam na więcej – mówiła zielonogórzanka. - Prawdopodobnie trzydniówka, którą zaliczyłam po powrocie z Kairu, to właśnie ten wirus. Liczę jednak, że te kilka tygodni do igrzysk olimpijskich wykorzystam na spokojną pracę. Pięciobój to jednak też dyscypliny techniczne i głowa. Myślę, że będę w pełni przygotowana.
Anna Maliszewska podczas igrzysk olimpijskich w Rio zajęła 18. miejsce, a w Tokio przed trzema laty uplasowała się na 20. pozycji.
Gala Sportu Lubuskiego 2024. Dominatorka Anna Puławska ponow...