Białorusini demonstrowali m. in. przeciw rozmieszczeniu na terenie ich kraju rosyjskiej broni jądrowej. Zachęcali też do przyłączenia się do zbiórki na samochody terenowe dla pułku im. Kastusa Kalinouskogo (Konstantego Kalinowskiego), białoruskiej ochotniczej formacji walczącej razem z wojskami ukraińskimi przeciw agresorom rosyjskim. Demonstranci przygotowali transparenty po polsku, by lepiej dotrzeć z przekazem do tłumu turystów na Długim Targu, jednak wznoszone hasła były skandowane już po białorusku.
Wśród okrzyków dało się słyszeć te nieprzyjazne białoruskiemu dyktatorowi Aleksandrowi Łukaszence i rosyjskiemu – Władimirowi Putinowi, hasła antywojenne, słowa solidarności z broniącą się Ukrainą, znany ukraiński okrzyk każący odpłynąć rosyjskiemu okrętowi wojennemu w wiadome miejsce. Żądano uwolnienia białoruskich więźniów politycznych. Królował jednak ten najważniejszy dla zgromadzonych, wielokrotnie powtarzany okrzyk:
- Żywie Biełaruś! – na co padała odpowiedź: - Żywie wieczna!
Demonstrację zorganizowało patriotyczne środowisko mieszkających w Polsce sąsiadów zza wschodniej granicy. Luźno zorganizowani jako Białorusini Trójmiasta pojawiają się nie pierwszy raz ze swoim przekazem w przestrzeni publicznej Gdańska i Trójmiasta. Swój kraj opuścili często po brutalnie stłumionych protestach przeciw sfałszowanym wyborom, po których Łukaszenka został na kolejną kadencje wybrany prezydentem. Sami szacują, ze w Gdańsku może ich być ok. 5 tysięcy.
