Prywatna działka znajduje się na terenie określonym jako stanowisko archeologiczne. Jest takich w Trepczy sporo, podsanocka miejscowość (słynąca ze spektakularnych odkryć archeologicznych) jest dla badaczy szczególnie interesująca.
Dlatego przed rozpoczęciem budowy inwestor musiał zwrócić się o tzw. nadzór archeologiczny. Daje to archeologom możliwość spenetrowania obszaru, zanim postawiony zostanie budynek i sprawdzenia, co kryje ziemia.
Tak też stało się w przypadku działki w Trepczy. Obszar do spenetrowania był niewielki (ograniczający się do zarysu wytyczonego przez planowane fundamenty domu). Tym bardziej archeolodzy byli zaskoczeni tym, na co natrafili.
- Okazało się, że w tym miejscu znajdowała się osada z II-III wieku naszej ery - opowiada Piotr Kotowicz, archeolog z Muzeum Historycznego w Sanoku. - Jej istnienie nie było dla nas niespodzianką, ale już liczba znalezisk i ich zagęszczenie - tak - przyznaje.
Na niewielkiej stosunkowo powierzchni, niespełna jednego ara, znajdowało się ponad 50 różnych obiektów archeologicznych. Większość z okresu wpływów rzymskich. - Znaleźliśmy m.in. charakterystyczną dla tego czasu ceramikę - mówi Piotr Kotowicz.
Efekty kilkudniowej pracy archeologów są potwierdzeniem bardzo intensywnego zagospodarowania i użytkowania tego miejsca, już 1800 lat temu. Świadczą o tym ślady domów słupowych, budowanych w tamtych czasach.
- Odkryliśmy bardzo dużo jam po słupach, podtrzymujących konstrukcję ścian i dachów - mówi Piotr Kotowicz. - Odsłoniliśmy też kilka jam gospodarczych.
Archeolodzy uważają, że okoliczne działki także mogą obfitować w podobne znaleziska, świadczące, że wiele się działo na tym terenie.
- To mogła być całkiem spora osada - przypuszcza Kotowicz.
Unikalne znaleziska w Muzeum Historycznym w Sanoku. Trafiły ...
Archeolodzy odkryli na Lisiej Górze w Rzeszowie fosę z przeł...
Zobacz też: Romeo i Julia z Kazachstanu. Szczątki zakochanych przetrwały niemal 4000 lat
