Sławoj Leszek Głódź, obecnie metropolita gdański, a wcześniej ordynariusz diecezji warszawsko-praskiej i biskup polowy Wojska Polskiego, zdaniem dziennikarzy Onetu i Rzeczpospolitej miał być uważany przez co najmniej 6 lat za informatora wywiadu wojskowego PRL.
Jak piszą w materiale, tak wynika ze znajdujących się do niedawna w zbiorze zastrzeżonym Instytutu Pamięci Narodowej. W jednym z raportów wywiadu wojskowego ma pojawiać się informacja o dużej orientacji Głódzia w tematyce politycznej i społecznej w kraju. Rzekomo miał być traktowany jako informator nieświadomy i nadano mu kryptonim: "BA-10". Zwrócono na niego uwagę, bo jak pisano w dokumentach, należał do ludzi mających wpływ na decyzje papieża w sprawach polskich.
Najpierw informacje od Głódzia miał zbierać płk. Franciszek Mazurek ps. "Barcz", potem to zadanie najprawdopodobniej mieli ludzie z wydziału o kryptonimie SOWA".
Arcybiskup Sławoj Leszek Głódź przebywa w Janowie Podlaskim na 379. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski, które połączone jest z Jubileuszem 200-lecia Diecezji Siedleckiej. W związku z publikacją Onetu i Rzeczpospolitej wystosował oświadczenie.
Oświadczenie abp. Sławoja Leszka Głódzia ws. inwigilacji służb komunistycznych
"Po raz kolejny padam ofiarą systemu totalitarnego. Po raz pierwszy padłem ofiarą tego systemu przed maturą, mając 17 lat. Zostałem wtedy osadzony w Centralnym Więzieniu Karno-Śledczym w Białymstoku na 3 miesiące. Następnie zostałem skazany wyrokiem sądu wojewódzkiego w Białymstoku na rok więzienia, w zawieszeniu na 5 lat i wydalony ze szkoły za przynależność do tajnej organizacji „Białe Orły” i namalowanie plakatu o szkodliwości sojuszu Państwa Polskiego ze Związkiem Radzieckim. Dnia 6 sierpnia 1963 r. wraz z czterema kolegami zostałem wyrzucony z Liceum Ogólnokształcącego w Sokółce, przez co musiałem rok później składać maturę korespondencyjnie.
Dziś po raz drugi padam ofiarą systemu, który podstępnie osaczał pracujących w Kurii Rzymskiej Polaków, często pod pozorem przygodnych rozmów z przedstawicielami Ambasady Polskiej w Rzymie, Konsulatu i LOT-u.
Byłem ofiarą inwigilacji, ale nigdy nie podjąłem żadnej współpracy ze służbami komunistycznymi, co zresztą wynika z przedstawionych dokumentów.
Abp Sławoj Leszek Głódź
Metropolita Gdański"
Źródło: onet.pl
Zobacz też: Przegląd najważniejszych wydarzeń minionego tygodnia na Pomorzu
POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL: