Tak bulwersującej sprawy piotrkowska prokuratura nie miała od dawna. 26-letni mężczyzna został zatrzymany i aresztowany w związku z zarzutem wykorzystywania seksualnego małoletniej siostry, nagrywania tego, a potem rozpowszechniania tych treści w internecie.
Prokuratura, ze względu na delikatny charakter sprawy oraz dobro pokrzywdzonej dziewczynki, ostrożnie informuje o szczegółach postępowania. Wiadomo, że do czynów mogło dochodzić na terenie woj. śląskiego i łódzkiego, na przestrzeni lat 2011 - 2013, gdy dziewczynka, zamieszkująca obecnie w miejscowości, która znajdującej się na obszarze działania Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie, miała od czterech do sześciu lat.
Mężczyzna, jak dodaje Sławomir Mamrot, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie, usłyszał także zarzuty posiadania innych treści pedofilskich, które zabezpieczono na jego komputerze. Ten zarzut dotyczy okresu od 2011 roku do chwili zatrzymania, ale niewykluczone, że zostanie rozszerzony. 26-latek przyznał się do zarzucanych mu czynów.
Decyzją sądu w Piotrkowie z początkiem września został aresztowany na trzy miesiące.
Do zatrzymania doszło dzięki współpracy międzynarodowej i informacjom z Interpolu, który ustalił, że nagrania, dokumentujące wykorzystanie seksualne dziecka, pochodzą z Polski. Teren poszukiwań zawężono do woj. łódzkiego i śląskiego. Przełom, jak informuje Adam Kolasa z zespołu prasowego KWP w Łodzi, nastąpił dzięki mrówczej pracy policjantów, zajmujących się handlem ludźmi i cyberprzestępczością. To oni, przeglądając internet, odkryli, że na jednym z portali aukcyjnych została wystawiona do sprzedaży bardzo charakterystyczna dziecięca sukienka - taka sama jak na ujawnionym przez Interpol nagraniu.
- Internet nie jest miejscem anonimowym, osoby, które robią rzeczy zakazane przez prawo, nie mogą się tu czuć bezpiecznie - podkreśla Adam Kolasa.