Javier Milei odniósł zwycięstwo w niedzielnych wyborach prezydenckich w Argentynie. Obiecuje powstrzymać upadek gospodarczy w kraju, borykającym się z trzycyfrową inflacją.
Milei wywołał szok, wypierając populistyczną koalicję peronistów, która od dawna dominuje w argentyńskiej polityce. Zdobywając 55,7 proc. głosów, zdeklasował swego rywala, ministra gospodarki Sergio Massę, który zdobył 44 proc. głosów.
Koniec upadku Argentyny
– Dzisiaj rozpoczyna się odbudowa Argentyny. Dziś zaczyna się koniec upadku Argentyny – mówił Milei po swoim wyborczym zwycięstwie.
Trzecia co do wielkości gospodarka Ameryki Łacińskiej przez dziesięciolecia przeżywała kryzysy pod rządami ekip, które drukowały pieniądze, by finansować wydatki, napędzając tym samym inflację, a jednocześnie zaciągały pożyczki, których nie były w stanie spłacić.
Chce przejść na amerykańskiego dolara
– Nie ma miejsca na półśrodki – mówi Milei, który chce porzucić słabnące peso na rzecz dolara amerykańskiego i „wysadzenia” Banku Centralnego, aby pozbyć się „raka inflacji”.
– To zmiana, której my, młodzi ludzie, chcemy. Nie boję się Milei, obawiam się, że mój tata nie będzie w stanie zapłacić czynszu. Peso argentyńskie jest nic nie warte – mówi 17-letni Juan Ignacio Gómez.
– Jesteśmy zmęczeni peronizmem. Milei jest nieznaną osobą, ale lepszy szaleniec niż złodziej – mówi pisarz Nacho Larranaga, który porównuje 53-latka do Donalda Trumpa i Jaira Bolsonaro z Brazylii ze względu na szorstki styl i kontrowersyjne uwagi. Zresztą obaj byli prezydenci złożyli gratulacje nowej głowie argentyńskiego państwa.
Milei obiecuje powszechny dostęp do broni, jest przeciwny aborcji, obiecał zerwać stosunki z kluczowymi partnerami handlowymi Chinami i Brazylią, obraził papieża i uważa, że za zmianami klimatu nie stoi człowiek.
Z piłą łańcuchową na scenie
Na początku kampanii wszedł na scenę z piłą łańcuchową, co miało symbolizować drastyczne cięcia, które planuje przeprowadzić. Jego tyrady pod adresem „złodziejskiej i skorumpowanej klasy politycznej” poruszyły Argentyńczyków, którzy ledwo wiążą koniec z końcem i mają dość polityków, których uważają za sprawców swojej nędzy.
Większość swojej kampanii prowadził na TikToku i w innych mediach społecznościowych, przyciągając wielu młodych ludzi. Jednak wielu Argentyńczyków wystraszył jego styl prowadzenia kampanii w wyborach, które spolaryzowały naród.
Catalina Miguel była załamana w siedzibie sztabu Massy i mówi, że jest „w szoku”. Zapowiada, że Milei znajdzie takich jak ona na ulicy broniących praw, które on kwestionuje. – Połowa Argentyny go nie wspiera – dodaje. Wśród przeciwników nowego prezydenta znajdują się miliony Argentyńczyków, uzależnionych od pomocy społecznej i dotacji rządowych na paliwo, prąd i transport, które Milei zamierza obciąć.
Źródło: BBC, AFP
ag
