Argentyna: Kampania z piłą łańcuchową. Kim jest Javier Milei? - WIDEO

Kazimierz Sikorski
Javier Milei odniósł zdecydowane zwycięstwo w wyborach prezydenckich w Argentynie
Javier Milei odniósł zdecydowane zwycięstwo w wyborach prezydenckich w Argentynie FOT: Natacha Pisarenko/Associated Press/East News
Świat w szoku po wygranej 53-letniego polityka, który rozgromił populistyczną koalicję peronistów. Javier Milei obiecuje wiele. Wielu też pyta: skąd weźmie na to pieniądze?

Javier Milei odniósł zwycięstwo w niedzielnych wyborach prezydenckich w Argentynie. Obiecuje powstrzymać upadek gospodarczy w kraju, borykającym się z trzycyfrową inflacją.

Milei wywołał szok, wypierając populistyczną koalicję peronistów, która od dawna dominuje w argentyńskiej polityce. Zdobywając 55,7 proc. głosów, zdeklasował swego rywala, ministra gospodarki Sergio Massę, który zdobył 44 proc. głosów.

Koniec upadku Argentyny

– Dzisiaj rozpoczyna się odbudowa Argentyny. Dziś zaczyna się koniec upadku Argentyny – mówił Milei po swoim wyborczym zwycięstwie.

Trzecia co do wielkości gospodarka Ameryki Łacińskiej przez dziesięciolecia przeżywała kryzysy pod rządami ekip, które drukowały pieniądze, by finansować wydatki, napędzając tym samym inflację, a jednocześnie zaciągały pożyczki, których nie były w stanie spłacić.

Chce przejść na amerykańskiego dolara

– Nie ma miejsca na półśrodki – mówi Milei, który chce porzucić słabnące peso na rzecz dolara amerykańskiego i „wysadzenia” Banku Centralnego, aby pozbyć się „raka inflacji”.

– To zmiana, której my, młodzi ludzie, chcemy. Nie boję się Milei, obawiam się, że mój tata nie będzie w stanie zapłacić czynszu. Peso argentyńskie jest nic nie warte – mówi 17-letni Juan Ignacio Gómez.

– Jesteśmy zmęczeni peronizmem. Milei jest nieznaną osobą, ale lepszy szaleniec niż złodziej – mówi pisarz Nacho Larranaga, który porównuje 53-latka do Donalda Trumpa i Jaira Bolsonaro z Brazylii ze względu na szorstki styl i kontrowersyjne uwagi. Zresztą obaj byli prezydenci złożyli gratulacje nowej głowie argentyńskiego państwa.

Milei obiecuje powszechny dostęp do broni, jest przeciwny aborcji, obiecał zerwać stosunki z kluczowymi partnerami handlowymi Chinami i Brazylią, obraził papieża i uważa, że za zmianami klimatu nie stoi człowiek.

Z piłą łańcuchową na scenie

Na początku kampanii wszedł na scenę z piłą łańcuchową, co miało symbolizować drastyczne cięcia, które planuje przeprowadzić. Jego tyrady pod adresem „złodziejskiej i skorumpowanej klasy politycznej” poruszyły Argentyńczyków, którzy ledwo wiążą koniec z końcem i mają dość polityków, których uważają za sprawców swojej nędzy.

Większość swojej kampanii prowadził na TikToku i w innych mediach społecznościowych, przyciągając wielu młodych ludzi. Jednak wielu Argentyńczyków wystraszył jego styl prowadzenia kampanii w wyborach, które spolaryzowały naród.

Catalina Miguel była załamana w siedzibie sztabu Massy i mówi, że jest „w szoku”. Zapowiada, że Milei znajdzie takich jak ona na ulicy broniących praw, które on kwestionuje. – Połowa Argentyny go nie wspiera – dodaje. Wśród przeciwników nowego prezydenta znajdują się miliony Argentyńczyków, uzależnionych od pomocy społecznej i dotacji rządowych na paliwo, prąd i transport, które Milei zamierza obciąć.

Źródło: BBC, AFP

ag

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl