Pierwszy uraz więzadła krzyżowego przytrafił mu się w październiku 2016 roku, drugie poważne kłopoty z kolanem - prawie rok później. Arkadiusz Milik miał sporo problemów i sporo pecha. Pokonał wszystkie przeciwności i zdołał strzelić w Napoli 38 goli w 93 meczach Serie A. Nie zawsze wychodząc w podstawowym składzie. Polski napastnik od kilku tygodni robi jednak wszystko, by opuścić klub spod Wezuwiusza.
Reprezentant Polski miał trafić do Juventusu, ale ostatecznie w Turynie zameldował się Edin Dżeko. To właśnie w miejsce Bośniaka w Rzymie ma pojawić się Milik. Ponoć Roma i Napoli były już dogadane, transfer miał kosztować Giallorosi 25 milionów euro. "La Gazetta dello Sport" informuje, że działacze Romy są skłonni zapłacić tylko 20 milionów, a powodem takiej decyzji ma być długa lista kontuzji piłkarza.
"Jeśli chodzi o doniesienia w sprawie ewentualnego transferu Arkadiusza Milika, AS Roma zaprzecza wszystkim zarzutom dotyczącym stanu negocjacji, a tym bardziej kondycji fizycznej piłkarza, którego darzy głębokim szacunkiem. Nasz klub nigdy nie będzie komentował stanu zdrowia piłkarza występującego w innej drużynie - ani w oficjalnym komunikacie, ani w tajemnicy. AS Roma odrzuca przypisywanie jakiejkolwiek oceny kondycji fizycznej piłkarza" - dodano.
