Atak farbą na ambasadora Rosji. Stołeczna policja zabiera głos

Adam Kielar
Opracowanie:
Do incydentu doszło na Cmentarzu-Mauzoleum Żołnierzy Sowieckich.
Do incydentu doszło na Cmentarzu-Mauzoleum Żołnierzy Sowieckich. Adam Jankowski / Polska Press
Umożliwiliśmy ambasadorowi bezpieczny odjazd, policjanci byli na miejscu. Były rekomendacje dotyczące udziału w uroczystości, to jak ktoś do nich podchodzi to inna rzecz – mówił w poniedziałek rzecznik stołecznej policji nadkom. Sylwester Marczak, komentując incydenty, do których doszło na Cmentarzu-Mauzoleum Żołnierzy Sowieckich.

– Pojawił się szereg rekomendacji w związku z dzisiaj, a kto jak do nich podchodzi, to już inna kwestia. My umożliwiliśmy ambasadorowi bezpieczny odjazd. Po każdym zgromadzeniu spotykamy się z szeregiem pytań o nasze zadania. Teraz nasza obecność była od początku, byli zarówno policjanci umundurowani, jak i nieumundurowani  – powiedział na konferencji.

– Nasze działania były podejmowane już od wcześniejszych godzin, sam wyjazd ambasadora nie zakończył naszej pracy – mówił rzecznik.

– Mamy do czynienia z emocjami, które są związane z tym, co się dzieje na Ukrainie. Te emocje są zrozumiałe. Tak jak każde zgromadzenie – nie różni się to od innych wydarzeń, które mają miejsce na co dzień – zaznaczył nadkom. Marczak.

od 16 lat

Atak farbą na ambasadora Rosji

W poniedziałek na Cmentarzu-Mauzoleum Żołnierzy Sowieckich w Warszawie odbyła się manifestacja przeciwko wojnie na Ukrainie. Protestujący oblali czerwoną farbą dyplomatów rosyjskich - w tym ambasadora - którzy przybyli, by złożyć kwiaty pod pomnikiem i upamiętnić radzieckich żołnierzy.

Źródła: Onet, rp.pl

Protest przeciwko wojnie przed Mauzoleum Żołnierzy Radziecki...

Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl