Przed miesiącem lubelska drużyna wygrała w Izraelu różnicą 18 punktów (79:61) i w rewanżu również nie miała większych problemów ze zwycięstwem, chociaż ze stylu trudno być zadowolonym. Już pierwsza kwarta właściwie rozstrzygnęła losy potyczki. Podopieczne trenera Krzysztofa Szewczyka rozpoczęły bowiem starcie od wyniku 7:0 i po upływie dwóch minut szkoleniowiec gości wykorzystał pierwszą przerwę na żądanie.
Lublinianki cały czas jednak powiększały przewagę, która w połowie tej części wynosiła 11 punktów (17:6). Kilak sekund później dwa rzuty wolne wykorzystała Alisia Jenkins i były to ostatnie punkty rywalek zdobyte w tej kwarcie. Ostatecznie pierwsze 10 minut meczu zakończyło się wygraną akademiczek 24:8.
Pod koniec kwarty na boisku zameldowała się nieobecna w ostatnim ligowym spotkaniu w Gdyni Sparkle Taylor. Amerykanka po powrocie do składu AZS UMCS spędziła na parkiecie 18 minut i zdobyła sześć punktów (trafiła 2 z 8 rzutów z gry) oraz zebrała siedem piłek. Poza składem wciąż pozostaje natomiast Aleksandra Zięmborska.
Lubelskie koszykarki nie poszły jednak za ciosem i drugą kwartę lepiej rozpoczęły rywalki. Po kolejnych pięciu minutach przewaga gospodyń zmalała do dziewięciu punków (27:18). Miejscowe długo miały problem ze zdobywaniem punków i na niewiele ponad dwie minuty przed zakończeniem drugiej kwarty prowadziły tylko 29:20. Wtedy w końcu z dystansu dobrze przymierzyła Magdalena Ziętara. Drugie 10 minut akademiczki przegrały 12:16, ale do przerwy prowadziły 36:24.
W trzeciej kwarcie drużynie Krzysztofa Szewczyka udało się znowu powiększyć nieco przewagę, ale ostatnia część była zdecydowanie nieudana. AZS UMCS przystąpił do niej z zaliczką 16 punktów, ale aż przez pięć minut gospodynie nie trafiły do kosza! Udało się to dopiero Natashy Mack (57:46).
Wciąż jednak lublinianki fatalnie prezentowały się na boisku. Kolejne dwa punkty dołożyła Mack i dwa celne rzuty Amerykanki to był cały dorobek akademiczek przez dziewięć minut czwartej kwarty! Na szczęście przyjezdne nie były w stanie tego wykorzystać i jedynie zniwelowały straty do sześciu oczek (59:53), a finalnie przegrały różnicą dziewięciu punktów.
AZS UMCS zajął w grupie A drugie miejsce (bilans 4-2) i awansował do kolejnej rundy, w której mecze odbędą się na początku stycznia.
Polski Cukier AZS UMCS Lublin – Ramat Hasharon 62:53 (24:8, 12:16, 17:13, 9:16)
AZS: Zec 15, Mack 13, Stanacev 10, Yurkievichus 8, Ziętara 7, Taylor 6, Trzeciak 3, Kuczyński. Trener: Krzysztof Szewczyk
Ramat: Jenkins 19, Saar 14, Collier 11, Schuster 6, Karsh 3, Deluty, Kesten-Raz, Krenin. Trener: Eliyahu Rabi
