Prof. Kazimierz S. Ożóg został zaprezentowany jako kandydat Koalicji Obywatelskiej (w jej skład w Opolu wchodzą Platforma, Nowoczesna, PSL i Unia Pracy) w czerwcu 2018, podczas konwencji z udziałem krajowych liderów Platformy i Nowoczesnej.
Informacje o jego rezygnacji zaczęły krążyć wśród członków KO kilka dni temu. Decyzja o zmianie zapadła w poniedziałek, podczas nieformalnej wizyty Grzegorza Schetyny w Opolu. Oficjalnie potwierdzono to we wtorek. Prof. Ożóg rezygnację tłumaczył względami zdrowotnymi.
We wtorek pokazano też nową osobę mającą reprezentować Koalicję Obywatelską w wyborach na prezydenta Opola.
To Barbara Kamińska, dyrektorka Biura Dialogu i Partnerstwa Obywatelskiego w urzędzie marszałkowskim. W przeszłości była nauczycielką i dyrektorką szkoły, a w kadencji 2010-2014 wchodziła w skład zarządu województwa, odpowiadając za kulturę i oświatę.
Polityk PO: Konkurencja nam nie odpuści
W partii przekonują, że gdy Platforma miała iść do wyborów sama, to przeprowadzono badania rozpoznawalności jej działaczy i wychodziło na to, że Barbara Kamińska daje partii szanse na osiągnięcie w miarę satysfakcjonującego wyniku w wyborach na prezydenta Opola.
- To było kilka miesięcy temu. Potem wygrała opcja kandydata bezpartyjnego. Teraz on się wycofał i trudno będzie pozbyć się wrażenia, że wystawiamy kandydatkę z kapelusza.
I to kandydatkę, której największym osiągnięciem w dotychczasowych startach w wyborach było uzyskanie mandatu radnej powiatu opolskiego w 2010 roku. Inne wybory Kamińska przegrywała – zauważa nasz rozmówca.
Barbara Kamińska w 2010 roku bez powodzenia ubiegała się o stanowisko wójta gminy Murów. Cztery lata później walczyła o sejmik z okręgu obejmującego Opole i powiat opolski. Nie została radną. Zabrakło też dla niej miejsca w zarządzie województwa.
Na otarcie łez została doradczynią marszałka Andrzeja Buły ds. organizacji pozarządowych.
W wyborach parlamentarnych z 2015 rok Barbara Kamińska znalazła się na liście opolskiej Platformy do Sejmu. Miała 19. pozycję (na 23. miejsca), zdobyła 1455 głosów.
- Teraz konkurencja będzie nam to wyciągać. Oraz to, że do walki o prezydenturę w Opolu wystawiamy osobę, która nawet tu nie mieszka – przypomina polityk opolskiej PO.
Pierwszoplanowe postaci nie chciały startować
Wystawienie prof. Kazimierza S. Ożoga przez Koalicję Obywatelską było inicjatywą miejskich struktur Platformy, a konkretnie ich szefa, posła Tomasza Kostusia. W partii pytamy, czy wtedy nie wiedziano, że człowiek forowany przez Kostusia ma problemy ze zdrowiem. – Nikt o tym nie wiedział – słyszymy.
Poseł Kostuś sprawy nie chce komentować. – Nie jestem lekarzem, więc nie mi oceniać powagę sytuacji. Życzę panu profesorowi zdrowia i dziękuję za to, że chciał walczyć o zmiany w Opolu – mówi.
W partii nie brak głosów, że w sytuacji podbramkowej, trzeba było postawić na osoby bardziej rozpoznawalne, jak poseł Kostuś czy Witold Zembaczyński, poseł Nowoczesnej.
- Jest też Zbigniew Kubalańca oraz Szymon Ogłaza. Ale prawda jest taka, że nikt nie chciał się dać wystawić, bo mało kto wierzy w wygraną z Arkiem Wiśniewskim. Posłowie zasłaniają się obowiązkami pełnionymi w Sejmie. W tej sytuacji padło na Barbarę, która, jako kobieta, być może nie będzie tak mocno atakowana przez konkurentów - stwierdza jeden z naszych rozmówców.
Koalicja Obywatelska sypie się od tygodni
Na wtorkowej konferencji podkreślano, że Barbara Kamińska, z racji współpracy z organizacjami pozarządowymi, też jest kandydatką obywatelską. Nieoficjalnie słyszymy jednak, że społecznicy mogą się na to nie złapać.
- Na konwencji prof. Ożoga wsparcie dla niego wyrażali działacze KOD, ekolodzy z Opolskiego Alarmu Smogowego oraz środowisko dobrzeniaków. Teraz oni mogą się od nas odwrócić, bo Kamińska będzie dla nich kandydatem partyjnym – komentuje polityk PO.
Inny rozmówca zauważa, że w Koalicji Obywatelskiej tendencje odśrodkowe stały się widoczne jeszcze przed rezygnacją prof. Ożoga. – To miał być jeden wielki wspólny front antypisowski. Ale w ostatniej chwili wyłamała się Mniejszość Niemiecka uznając, że będzie miała lepszego kandydata. Wtedy wszystko zaczęło się sypać. KOD i dobrzeniacy postanowili tworzyć własne listy do rady miasta – zauważa.
- Realistycznie patrząc trudno liczyć na dobry wynik Barbary Kamińskiej. Najgorsze jest, że to najpewniej odbije się na wynikach naszych list. Musimy jednak ratować ten tonący okręt – stwierdza.
Listy Koalicji Obywatelskiej mają być opracowywane w najbliższych dniach. Mając na uwadze ostatnie wydarzenia ich zbilansowanie nie będzie łatwe.