Bartosz Arłukowicz rezygnuje. W kampanii prezydenckiej wesprze Małgorzatę Kidawę-Błońską

Arłukowicz: Oddaję się do dyspozycji
- Dzisiaj staję obok Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, oddaję się do pełnej dyspozycji na najbliższe miesiące i ruszamy z panią marszałek w kampanię – mówił na briefingu prasowym.

Arłukowicz dodał, że obecna kapania prezydencka „zdecyduje o przyszłości Polski na długie lata”. - W związku że ta kampania każdego dnia nabiera tempa, uznaje za rozsądne to i konieczne, żeby wybory wewnętrzne w Platformie zakończyły się już w I turze – mówił europarlamentarzysta.

Podkreślił, że to niezwykle ważne, żeby „wszyscy razem mogli stanąć obok Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i ruszyć w tę najważniejszą dla Polski i dla nas wszystkich kampanię”.

- W związku z tym już dzisiaj podjąłem decyzję o przerwaniu swojej kampanii wewnętrznej i wsparciu Małgorzaty Kidaw-Błońskiej w kampanii wyborczej. Dzisiaj staję obok Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, oddaję się do pełnej dyspozycji na najbliższe miesiące i ruszamy z panią marszałek w kampanię – oznajmił Arłukowicz.

Kidawa-Błońska: Musimy mieć inna energię
Obecna na biefingu Magorzata Kidawa-Błońska podkreśliła, że tegoroczna kampania prezydencka
musi być zrobiona „w zupełnie inny sposób niż wszystkie kampanie, które były w ostatnich latach”.

- Musi mieć inną energię, inny sposób dialogu z ludźmi, a Bartek Arłukowicz jest najlepszą osobą do tego, żeby uwalniać energię Polaków, żeby z nimi rozmawiać, ze mną jeździć po Polsce – mówiła kandydatka KO na prezydenta.

Kidawa-Błońska dodała, że w swoim sztabie wyborczym będzie pracowała z z najlepszymi ludźmi, którzy „potrafią robić kampanię, wygrywać kampanię i wiedzą, jak ją zrobić, żeby o niczym innym nie mówiono tylko o tym, jak kampania się toczy”.

- Zaczynamy proces pokazywania ludzi, którzy będą ten sztab tworzyli. Czekamy, budujemy napięcie, ale dzisiaj mam na pokładzie bardzo ważną osobę, bo nikt tak jak Bartek Arłukowicz nie potrafi robić kampanii społecznej, nie potrafi docierać do ludzi w najmniejszych miejscowościach, nie potrafi z nimi prowadzić dialogu – oznajmiła wicemarszałek Sejmu.