Bartosz Zmarzlik najlepszy w Rydze! Polak coraz bliżej obrony tytułu indywidualnego mistrza świata!

Łukasz Konstanty
Bartosz Zmarzlik. Zdjęcie ilustracyjne.
Bartosz Zmarzlik. Zdjęcie ilustracyjne. SZYMON STARNAWSKI
Bartosz Zmarzlik wrócił na zwycięską ścieżkę! Polak w sobotni wieczór wygrał Grand Prix Łotwy na żużlu, w finałowym wyścigu wyprzedzając Szweda Fredrika Lindgrena, Brytyjczyka Daniela Bewleya i Australijczyka Maxa Fricke. Nasz zawodnik umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej, która wyłoni indywidualnego mistrza świata w 2024 roku.

Broniący tytułu mistrzowskiego Zmarzlik w klasyfikacji generalnej cyklu Speedway Grand Prix ma obecnie siedemnaście punktów przewagi nad Lindgrenem, a do zakończenia rywalizacji pozostały już tylko zawody w Danii i Polsce.

Trudne początki zmagań w Rydze

Gdyby ktoś zobaczył jedynie końcowe rozstrzygnięcia, a więc triumf Polaka, mógłby pomyśleć, że zapewne nasz żużlowiec bez większych kłopotów przebrnął przez pierwszą, zasadniczą część zawodów, potem zrobił swoje w półfinale, a w ostatnim wyścigu pokazał, kto obecnie dzierży miano najlepszego zawodnika świata w tej dyscyplinie sportu. Tymczasem niewiele brakowało, by rywalizacja nie potoczyła się tak korzystnie dla lidera cyklu Grand Prix.

W wyścigu czwartym, a więc pierwszym, w którym wystąpił Zmarzlik, miało miejsce niebezpieczne zdarzenie. Na pierwszym okrążeniu doszło do kontaktu pomiędzy liderem klasyfikacji generalnej SGP a Duńczykiem Mikkelem Michelsenem. Obydwaj zaliczyli groźnie wyglądające upadki. O ile jeszcze Polak wrócił do rywalizacji, to dla narzekającego na ból barku żużlowca ze Skandynawii był to już koniec sobotniego ścigania - został bowiem odwieziony do szpitala na badania.

Sędziowie na szczęście dla naszego zawodnika nie wskazali go jako winnym kraksy (wykluczyli Michelsena), dzięki czemu mógł wystartować w powtórzonym wyścigu. Polak finiszował jednak jako ostatni i dopisał na swoje konto tylko jeden punkt.

Kapitalny finisz Zmarzlika

W kolejnych wyścigach Zmarzlik najpierw odniósł zwycięstwo, a następnie przyjechał jako ostatni. Gdy w biegu numer szesnaście zameldował się jako drugi na mecie, znalazł się w dość trudnym położeniu - w przypadku słabszego występu w ostatnim ze swoim udziałem w części zasadniczej mógł nie wywalczyć awansu do półfinału!

W wyścigu nr 17 rywalizowało trzech Polaków (oprócz Bartka także Dominik Kubera i Maciej Janowski) oraz Słowak Martin Vaculik, który ostatecznie dojechał do mety na ostatniej pozycji i nie awansował do półfinału. Znakomity start zanotował Kubera, który zawzięcie atakowany przez Zmarzlika musiał ostatecznie uznać wyższość mistrza świata i zadowolić się drugą lokatą. Takie rozstrzygnięcia oznaczały, że lider cyklu Grand Prix znalazł się w najlepszej ósemce zmagań w Rydze, a wraz z nim także Janowski, który już przed ostatnią serią miał zapewniony awans.

Kapitalnie w pierwszej części zawodów spisywał się reprezentant gospodarzy - Andzejs Lebedevs, który wygrał czterokrotnie i raz wjechał na metę jako drugi. W półfinale jednak musiał uznać wyższość Lindgrena i Zmarzlika i pożegnał się z marzeniami o triumfie w Rydze. Do najlepszej czwórki nie udało się awansować także Janowskiemu (trzeci w drugim półfinale).

W finale nieco lepiej od Zmarzlika wystartowali rywale, Polak jednak dzięki brawurowej i nieco ryzykownej akcji szybko przedostał się na prowadzenie i mimo usilnych prób goniącego go Lindgrena nie pozwolił się już wprzedzić do końca wyścigu, odnosząc tym samym drugie w tym sezonie zwycięstwo w cyklu Grand Prix.

Bartosz Zmarzlik liderek klasyfikacji generalnej

Triumf w Rydze był już 25. odniesionym przez Zmarzlika w cyklu Grand Prix w karierze. Polak dzierży miano rekordzisty pod tym względem - drugi w klasyfikacji, Australijczyk Jason Crump, zmagania o tytuł indywidualnego żużlowego mistrza świata zakończył z łącznie 23. zwycięstwami.

W tegorocznej klasyfikacji generalnej obrońca tytułu niezmiennie okupuje pierwszą lokatę (141 pkt.), a po zmaganiach na Łotwie nieznacznie powiększył przewagę nad wiceliderem, Lindgrenem, do siedemnastu oczek. Większe straty poniósł Brytyjczyk Richard Lambert, który w sobotę odpadł już w półfinale i obecnie traci do naszego zawodnika 24 punkty.

Już za tydzień w duńskim Vojens dziesiąta runda Speedway Grand Prix. Niewykluczone, że właśnie wtedy poznamy nowego mistrza świata. Zakończenie rywalizacji zaplanowano natomiast na 28 września w Toruniu.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl