Poszukiwania następcy Tuchela
Po ogłoszeniu przez Thomasa Tuchela, że odchodzi z Bayernu Monachium, klub rozpoczął intensywne poszukiwania nowego szkoleniowca. Proces ten okazał się trudniejszy niż przypuszczano. Bayern rozważał wiele znanych nazwisk, w tym Xabiego Alonso i Juliana Naglesmanna, jednak każdy z tych trenerów zdecydował się kontynuować pracę w swoich obecnych klubach lub reprezentacjach. Odmówili także tacy trenerzy jak Rangnick, Zidane czy Schmidt. Nawet próba kontynuacji współpracy z Tuchelem spełzła na niczym, co sam trener potwierdził podczas konferencji prasowej.
Zaskakujący zwrot w poszukiwaniach
Bayern Monachium, nie mogąc dopiąć celu z pierwszej listy kandydatów, zwrócił swoje zainteresowanie w stronę Premier League. Jednak nie chodzi o trenerów z czołówki tabeli, a tych, którzy w ostatnim sezonie mieli mniej sukcesów. Szczególnie zainteresowanie budzi kandydatura Vincenta Kompany'ego, byłego piłkarza Manchesteru City, który ostatnio prowadził Burnley. Niestety, jego drużyna spadła do Championship, zajmując 19. miejsce. Innym rozważanym kandydatem jest Thomas Frank z Brentford. Decyzje te wywołały zdziwienie wśród kibiców, którzy spodziewali się bardziej renomowanych nazwisk.
Kibice Bayernu Monachium są zaskoczeni i nie do końca zadowoleni z kierunku, w jakim zmierzają poszukiwania nowego trenera. Pojawiają się głosy krytyki, zwłaszcza że na początku procesu selekcji rozważano trenerów o dużo większym międzynarodowym uznaniu. Lista kandydatów, którzy byli (lub są) na radarze Bayernu Monachium, jest długa i zawiera wiele znanych nazwisk, co tylko potęguje zdziwienie decyzjami klubu. Wśród rozważanych byli m.in. Xabi Alonso, Julian Naglesmann, czy Zinédine Zidane, co pokazuje, że Bayern miał ambitne plany co do nowego trenera. Zmiana kierunku poszukiwań może mieć duży wpływ na przyszłość klubu i jego pozycję na międzynarodowej arenie piłkarskiej.
