Na początku sierpnia 2023 roku Beata Maciejewska została zawieszona w członkostwie w partii po ujawnieniu nagrań. Te wykonał były pracownik jej biura. Na "taśmach" słychać, jak posłanka źle wypowiada się o swoich współpracownikach, miała też uciekać się do mobbingu i naruszać prawa pracownicze podwładnych. Krytycznie wypowiadała się też o szefie partii - Włodzimierzu Czarzastym.
Posłanka twierdzi, że te działania miały na celu wyeliminowanie jej z listy wyborczej. Kilka tygodni później, Beata Maciejewska jednak zapowiedziała swój start w wyborach do Senatu z ramienia Nowej Demokracji TAK.
Z tego samego ugrupowania wcześniej miał startować m.in. Michał Kołodziejczak (Agrounii), obecnie kandydat Koalicji Obywatelskiej.
Beata Maciejewska rezygnuje ze startu do Senatu
- Podjęłam decyzję, że nie będę rejestrowała mojej kandydatury w tegorocznych wyborach do Senatu - oświadczyła Beata Maciejewska.
Decyzja trójmiejskiej posłanki Lewicy oparta jest na sondażach, w których nie notuje dobrych wyników.
- Nie chcę, aby mój start wpłynął na obniżenie szans opozycji z okręgu 66., z którego zamierzałam kandydować. Decyzję tę skonsultowałam zarówno z Markiem Materkiem - liderem partii Nowa Demokracja TAK, z ramienia której zbierałam podpisy, jak i szeregiem osób, które w tej zbiórce mnie wspierały. Szanse na obecnego senatora z tego okręgu na zwycięstwo maleją, przy obecnej zwyżce PiS-u nawet na Pomorzu i nie będę przykładała do tego ręki. Jednocześnie pragnę podkreślić, iż Pakt Senacki pozostawia w swojej formule wiele do życzenia. Kibicuję demokracji! - informuje Beata Maciejewska.
O dalszej swojej przyszłości Beata Maciejewska poinformuje za dwa miesiące, po zakończeniu tej kadencji Sejmu RP.
Gdańsk: Po incydencie na cmentarzu żołnierzy Armii Czerwonej...
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
