W czwartek wrocławska Prokuratura Rejonowa Fabryczna wystawiła dokumenty niezbędne do pochowania dziecka. Śledztwo wciąż nie doprowadziło do ustalenia kim są jego rodzice. W takich sytuacjach pochówek organizuje Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej.
- Dokumenty z prokuratury jeszcze do nas nie dotarły. Jak przyjdą i będą kompletne, to organizacja pochówku zajmie kilka dni – mówi Tomasz Neumann z wrocławskiego MOPS. Będzie trumienka, wystawiona w cmentarnej kaplicy. Potem zwłoki zostaną spopielone i pochowane. W kondukcie będą szli pracownicy zakładu pogrzebowego. Grób zostanie przykryty płytą bez jakichkolwiek symboli religijnych. Będzie tylko tabliczka z napisem „Chłopiec NN”.
We wrocławskim MOPS-ie tłumaczą, że chłopiec będzie pochowany według standardów, obowiązujących w kontrakcie Ośrodka z zakładem pogrzebowym, wybranym na przetargu do realizacji tego typu zadań. Jeśli jednak znajdzie się ktoś kto zechce zorganizować i sfinansować bardziej uroczysty pogrzeb, nie będzie z tym problemu. - Na przykład jakaś organizacja pozarządowa – sugerują wrocławscy urzędnicy. Według polskiego prawa każdy może się zająć pogrzebem – mówi Tomasz Neumann.
Jak zmarł chłopczyk z Muchoboru? Na razie ustalenia w tej sprawie są tajemnicą śledztwa. Wiadomo jedynie, że to noworodek i chłopczyk urodził się żywy. Policjanci wciąż pracują nad wyjaśnieniem zagadki jego śmierci i – ewentualnie – osób, które się do tego przyczyniły.
Makabryczne odkrycie: Ludzkie szczątki na wrocławskim Mordorze
Wypadek na Sienkiewicza. Kobieta nie zauważyła tramwaju
