Sąd Okręgowy w Gdańsku w ubiegły czwartek wydał wyrok, skazując trójkę mężczyzn i kobietę na wyroki od 4 do 6 lat (szczegóły sprawy dotyczącej znęcania opisujemy w ramce ). Śledczy z Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Oliwa domagali się dużo surowszych kar: po 10 lat dla każdego z oskarżonych.
– Choć jeszcze nie otrzymaliśmy pisemnego uzasadnienia wyroku sądu, mogę powiedzieć, że apelacja w tej sprawie jest już praktycznie przesądzona – mówi „Dziennikowi Bałtyckiemu” prokurator Maciej Chełstowski, szef Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Oliwa, która prowadziła postępowanie.
Mimo że proces w sprawie brutalnego znęcania się nad młodym mężczyzną toczył się za zamkniętymi drzwiami, czwartkowy wyrok odbił się echem na najwyższych szczeblach krajowych. Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro w oficjalnym stanowisku ogłoszonym przez Prokuraturę Krajową zaznaczył, że „pozytywnie ocenia” zapowiedź apelacji w tej sprawie.
– Jednocześnie zleciłem Prokuraturze Krajowej, aby w ramach nadzoru zadbała o to, by prokurator zażądał odpowiednio wysokich kar w stosunku do sprawców – stwierdził szef resortu sprawiedliwości i prokurator generalny. Jego zdaniem „państwo musi być bezwzględne wobec zwyrodnialców.” – I tego żądam z całą stanowczością od prokuratorów. Żądam, by domagali się surowych kar, a jeśli będą łagodni dla takich przestępców, to będę wyciągał konsekwencje personalne – powiedział.
Zdaniem prokuratora generalnego wyrok, który zapadł w Sądzie Okręgowym w Gdańsku, „nie jest wystarczającą karą za zło, które uczynili”.
Prokurator Chełstowski poinformował, że na tę chwilę w apelacji najprawdopodobniej zostanie podtrzymane pierwotne stanowisko prokuratury. Wnioskowano w nim o karę 10 lat pozbawienia wolności dla każdego z oskarżonych.
Sprawa, w której wyrok wydał gdański sąd, stała się także pretekstem do dyskusji na temat zmian w przepisach. Według ministra Ziobry bowiem „odpowiedzią na okrucieństwo przestępców musi być bez-względność ze strony państwa”. Chce on „radykalnie zaostrzyć kary za najpoważniejsze przestępstwa przeciwko zdrowiu i życiu”.
Według szefa MS i prokuratora generalnego prokuratorzy muszą mieć możliwość, by żądać surowych kar, nawet do 30 lat pozbawienia wolności, a sądy, by takie kary orzekać. Drakońskie sankcje z kolei powinny nie tylko doprowadzić do eliminacji ze społeczeństwa osób „całkowicie zdemoralizowanych”, ale też pełnić funkcję odstraszającą.
– Kara powinna być adekwatna do wagi popełnionego czynu, jednak funkcję prewencyjną spełnia przede wszystkim jej nieuchronność, czyli sprawność funkcjonowania aparatu ścigania, a nie wyłącznie jej surowość – ocenia sędzia Grzegorz Kachel ze Stowa-rzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”.
Tymczasem zgodnie z przepisami (art. 4 kk), nawet jeżeli w chwili wyrokowania obowiązują przepisy surowsze, to i tak wobec sprawców trzeba stosować przepisy łagodniejsze, obowiązujące w chwili popełnienia czynu. Dlatego skazanym nieprawomocnym wyrokiem w tej sprawie, niezależnie od ewentualnych zmian prawnych, grozi od 3 do 15 lat pozbawienia wolności.