Betis – Jagiellonia Białystok. Jak narodziła się miłość Mateusza, administratora fan clubu do zespołu z Sevilli?

Damian Świderski
Szef fanklubu Betisu na meczu swojej ukochanej drużyny
Szef fanklubu Betisu na meczu swojej ukochanej drużyny Mateusz Ogórek
W czwartkowy wieczór Jagiellonia Białystok zagra na wyjeździe z Realem Betis w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Konferencji. Zarówno dla mistrzów Polski, jak i dla hiszpańskiej drużyny, to szansa na historyczny wynik w europejskich pucharach. Wydawałoby się, że naturalnie zdecydowana większość Polaków będzie trzymała kciuki za Jagiellonię. W Polsce są jednak zagorzali kibice Betisu. Jednym z nich jest Mateusz Ogórek, administrator fanklubu Betisu o nazwie „Betis Polska”.

Spis treści

Miłość Polaków do Betisu? Wielcy fani będą dopingować zespół w Białymstoku

Mateusz jest od kilku lat administratorem polskiego fanpage’a o nazwie Betis Polska. Fanpage zobaczył właśnie kilka lat temu. Jego zdaniem, profil był dość zapuszczony. Napisał więc do ówczesnego administratora, czy mógłby przejąć stronę i od tej pory wraz z kolegami, regularnie wrzuca posty na stronę, informując polską społeczność kibicowską Betisu o najważniejszych wydarzeniach z życia klubu i organizuje społeczność polskich kibiców zespołu z zielonej części Sevilli.

Fanklub prowadzony przez Mateusza Ogórka, pierwszy mecz Realu Betis z Jagiellonią Białystok obejrzy zapewne w telewizji, natomiast jak powiedział nam sam Mateusz, na rewanż w Białymstoku udało się kupić jak na moment publikacji artykułu 31 wejściówek i to na sektor, który będzie zajmowany przez fanów klubu z Sevilli. Fanklub był obecny też jesienią na Łazienkowskiej, gdy Betis przyjechał, aby w fazie ligowej zmierzyć się z Legią Warszawa. 3 października, Legia po golu Steve Kapuadiego w 23. minucie, pokonała Betis 1:0. Wówczas, fanklub „Betis Polska” zasiadł w sektorze gości w siedemnaście osób.

Dla nas to super sprawa, że będziemy mogli na żywo kibicować Betisowi z trybun. Na rewanż 17 kwietnia w Białymstoku, mamy około 700 km, więc kilkadziesiąt osób, musiało wziąć na tę okazję dwa dni wolne w pracy – powiedział portalowi Gol24 Mateusz Ogórek.

Jak rozpoczęła się miłość do Betisu? Można przez oglądanie meczów, jak i przez grę klubem

Jak wyznał nam szef fanklubu Betisu w Polsce, członkowie fanów klubu mieli różne impulsy, do tego, aby zacząć kibicować właśnie zespołowi z La Liga. Jedni kupili koszulkę Betisu w lumpeksie, inni obejrzeli po prostu mecz zespołu i się zakochali w tym klubie. Dla Mateusza była to gra piłkarska FIFA oraz fakt, że od małego uwielbiał oglądać piłkę hiszpańską. Mateusz zdradził też, że jeśli gra Barcelona z jakimś zagranicznym klubem, to kibicuje Barcelonie. Okazję Mateusz będzie miał w środowy wieczór, gdy Barcelona ze Szczęsnym i Lewandowskim zagrają z BVB w 1/4 finału Ligi Mistrzów.

Trwa głosowanie...

Kto wygra mecz Betis - Jagiellonia?

Od zawsze lubiłem oglądać piłkę hiszpańską. Podobał mi się od małego klimat tamtejszej piłki i atmosfera stadionowa. Osiem czy dziewięć lat temu, grałem karierę Betisem. Wówczas zespół był w Segunda Division. Rozegrałem klubem kilkanaście sezonów. Potem zacząłem oglądać filmiki z meczów zespołu na platformie YouTube, zarówno gry, jak i atmosfery na stadionie, zachowania kibiców. Poczytałem dużo o klubie i przypadło mi do serca ich motto. Z jednej strony przykre, z drugiej piękne.


"Viva el Betis manquepierda", co po polsku tłumaczy się jako "Niech żyje Betis, nawet jak przegrywa” – cyt. Red.

Podoba mi się wierność kibiców i oddanie barwom klubowym, niezależnie od poziomu rozgrywkowego. Gdy Betis walczył o powrót do La Liga, to z Alcorcon, na trybunach pojawiło się ponad 50 tys. kibiców Betisu. Estadio Benito Villamarín jest przepiękne, tak samo Sevilla – i jak ktoś pojechał tam kibicować Betisowi, to już miłość do klubu pozostaje – powiedział dalej.

Miłość do Betisu nie wyklucza miłości do rodzinnego klubu


Mateusz na pytanie, czy kibicując Betisowi, kibicuje tylko im, czy ma też polską drużynę, za którą trzyma kciuki, powiedział nam, że jest karnetowiczem Odry Opole, za którą trzyma kciuki.

Gdyby za jakiś czas Odra zmierzyła się z Betisem, trzymałbym kciuki za Odrę Opole, bo klub ten ma dla mnie najwyższy priorytet.

Mateusz Ogórek: Chciałbym, aby w polskiej piłce, było kiedyś tak jak w Sevilli


W polskiej piłce Mateuszowi brakuje tego, co właśnie jest w Sevilli. W Hiszpanii, kibice obu klubów z tego miasta, często są członkami jednej rodziny, mieszkają pod jednym dachem i nie robią sobie przykrości. Kibice Betisu i Sevilli – jak zaobserwował, mogą mijać się na ulicy i się szanować. Na mecze Betisu chodzą całe rodziny z małymi dziećmi – taki obrazek marzy się Mateuszowi, także w polskiej piłce np. w Opolu.

Rzadko zdarzają się nieprzyjemności – tylko między ultrasami, powiedział, dodając, że w polskiej piłce, zdecydowanie częściej dochodzi do incydentów. Nawet kibice Legii według informacji naszego rozmówcy zabrali kibicom Betisu, którzy nie są ultrasami kilka flag. Chciałbym, aby taki szacunek mieli kibice Lecha przechadzający się w barwach klubowych po Warszawie, czy odwrotnie – zakończył Mateusz.


Pierwszy mecz Realu Betis z Jagiellonią w czwartek 10 kwietnia o godz. 21. Rewanż 17 kwietnia w Białymstoku o godz. 18:45. Relacje tekstowe z obu meczów na portalu Gol24.




od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl