Moskiewski Sąd Miejski skazał we wtorek obywatela polskiego oskarżonego o szpiegostwo na 14 lat kolonii karnej - poinformowała agencja TASS. Skazany nazywa się Marian Radzajewski i jak udało nam się dowiedzieć pochodzi z Białegostoku.
Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB), podała, że funkcjonariusze tych służb zatrzymali Polaka na "gorącym uczynku". Wg sądu Radzajewski próbował nielegalnie wysłać tajne elementy rosyjskiego systemu rakietowego S-300 do Polski i został przyłapany próbując przypieczętować transakcję.
Film z zatrzymania białostoczanina (źródło: FSB)
Śledczy potwierdzili, że Radzajewski działał w interesie polskiej organizacji, która jest wiodącym dostawcą dla krajowych sił zbrojnych i służb specjalnych - brzmi komunikat FSB. Nie podano jednak, jaka miałaby to być organizacja.
Polak nie przyznał się do winy - podała agencja Interfax
Z materiałów moskiewskiego sądu miejskiego wynika, że był w areszcie co najmniej od 21 kwietnia 2018 r.
Czytaj też:Olga Solomenik poszukiwana. Piękna kobieta-szpieg wciąż na wolności. A były oficer ABW się odwołuje
Proces rozpoczął się 10 czerwca. Wyrok jest nieprawomocny. Sąd skazał go na 14 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze.
Marian Radzajewski jest właścicielem białostockiej firmy. Urodził się 11 lutego 1977 r. Ma sześc małych dzieci.
Siedzibą firmy Mariana Radzajewskiego jest jego dom. Nikt nam nie otworzył. Sąsiedzi mówią, że zajmował się naprawą części do aut sprowadzanych zza wschodniej granicy. - Zawsze mówił mi dzień dobry. Kto mógłby się spodziewać, że jest w coś zamieszany - zastanawia się jeden z sąsiadów.
Podobno od pół roku w domu nikt nie mieszka. Sąsiedzi plotkują, że Mariana Radzajewskiego opuściła żona.
Obrońca Radzajewskiego, mec. Julia Sorina, zapowiedziała apelację. Nie godzi się przede wszystkim na kwalifikację czynu - podał Interfax.
S-300 rakietowy system przeciwlotniczy produkcji radzieckiej i rosyjskiej klasy ziemia-powietrze i woda-powietrze. S-300P jest zestawem mobilnym, zbudowanym na naczepie ciągniętej przez ciągnik.
- Sprawa jest bardzo poważna. Będę pytał ministerstwo spraw zagranicznych, czy ze strony polskiej zapewniona była opieka konsularna i pomoc prawna i czy nadal nasz obywatel może liczyć na pomoc - mówi poseł PO Robert Tyszkiewicz.
Natomiast specjalista ds. bezpieczeństwa międzynarodowego prof. Daniel Boćkowski komentuje, że szpiegostwo jest naturalnym narzędziem realizacji polityki każdego państwa.
- Nas szpiegują, my szpiegujemy. To że czasami następuje wpadka nie jest niczym nadzwyczajnym - mówi.
Dziwić może tylko, że rosyjskie władze ujawniły skazanie Polaka i że kara jest tak drakońska. - Nawet jak na standardy rosyjskie. Może władze chcą pokazać społeczeństwu, że służby działają i łapią szpiegów. Może polskie służby zatrzymały wcześniej rosyjskiego szpiega i teraz Rosjanie chcą wymienić go za Polaka. Zresztą nie jest powiedziane, że komunikat wydany przez Rosjan zawiera całą prawdę - mówi.
