Wprowadzanie klientów w błąd, gdy chodzi o pochodzenie warzyw i owoców zarzucali Biedronce rolnicy z Agrounii. Twierdzili, że w sklepach sieci zagraniczne warzywa są oznaczane jako polskie. Kontrola Państwowej Inspekcji Handlowej przeprowadzona w zeszłym roku potwierdziła, że w przypadku jednej na pięć partii warzyw i owoców oznaczenie było błędne.
Owoce i warzywa źle oznaczone
Inspektorzy Państwowej Inspekcji Handlowej stwierdzili, że tak dzieje się nadal. Tylko od początku roku do czasu wstrzymania kontroli na czas ograniczeń spowodowanych koronawirusem w Biedronce na wywieszkach informujących o pochodzeniu warzyw i owoców nieprawdziwe informacje o krajach pochodzenia dotyczyły 24 partii spośród 168 skontrolowanych. To nieco mniej niż w 2019 roku (14,2 proc.), ale wciąż sporo.
Czytaj także
Do tego w przypadku 19 partii (11,3 proc.) pochodzenie owoców lub warzyw niezgodnie z prawdą zadeklarowano jako polskie. Przykładowo na wywieszce przy stoisku widniała „Polska”, a w rzeczywistości marchew pochodziła z Belgii i Holandii (sklepy w woj. śląskim), ogórki szklarniowe wyrosły na Ukrainie (sklep w woj. lubelskim), kapusta włoska przyjechała z Francji (sklep w woj. zachodniopomorskim).
Biedronce grozi kara
Prezes UOKiK zarzucił Jeronimo Martins, właścicielowi sieci Biedronka, naruszenie zbiorowych interesów konsumentów. Jeśli ta praktyka zostanie dowiedziona, sieci grozi kara wynosząca nawet 10 proc. rocznego obrotu.
Zdaniem prezesa UOKiK, Tomasza Chróstnego, niewłaściwych oznaczeń nie można lekceważyć. - Dla wielu osób to kluczowa informacja, która mogła przesądzić o zakupie danego produktu - stwierdził Tomasz Chróstny.
Czytaj także: Biedronka zwalnia pracowników, którzy w czasie promocji "Biała Noc" obłowili się na skutek błędu systemu
- Konsumenci coraz częściej kierują się w swoich wyborach patriotyzmem gospodarczym i chętnie sięgają po produkty krajowe. Nieprawdziwe informacje w sklepach Biedronka mogły zniekształcić ich decyzje zakupowe – twierdzi prezes UOKiK.
Czytaj także
To niejedyne postępowanie, które toczy się wobec Biedronki. Pozostałe dwa dotyczą niewłaściwego informowania o cenach i nieuczciwych praktyk wobec dostawców produktów spożywczych.
Pierwsze z nich zostało wszczęte po potwierdzeniu sygnałów o tym, że ceny podane na półkach często są niższe niż te przy kasie.
Kolejne dotyczyło wymuszania na dostawcach produktów spożywczych, zwłaszcza warzyw i owoców, dodatkowych rabatów.
Za wprowadzanie w błąd odnośnie cen Biedronce grozi także kara wysokości do 10 proc. rocznego obrotu. Za wykorzystywanie przewagi wobec dostawców - do 3 proc. rocznego obrotu. Oba postępowania jeszcze są w toku.
Zobacz też:
Nie jedz tego! Biedronka, Lidl i IKEA usuwa żywność z toksyc...
Tyle zarabiają pracownicy sieciówek w galeriach handlowych [...
Chcesz wiedzieć więcej?
Sprawdź też:
- 21 miejsc w Wielkopolsce idealnych na wycieczkę
- Przestępcy z Wielkopolski poszukiwani przez policję. Widziałeś któregoś z nich?
- Jak NIE nosić maseczek?
- Memy o koronawirusie: kwarantanna oczami internautów
- Oto 12 najmniej seksownych imion żeńskich w Polsce. Sprawdź czy jesteś na liście
- 15 najgorszych kierunków studiów w Poznaniu
