Dla biegaczy organizatorzy przygotowali 3 dystanse: 1963 m (odwołanie do roku, w którym zginął ostatni żołnierz wyklęty – Józef Franczak - pseudonim "Lalek"), 4,3 km oraz 10 km, a także trasę do marszu nordic walking na dystansie 4,3 km. Wystartowali również najmłodsi, którzy, w zależności od wieku, mieli do pokonania dystans od 200 do 1000 m.
Zobacz też: Czytaj też: Koniec "promocyjnych" zapisów na 13. PKO Poznań Półmaraton
- Myślę, że w okolicach Jeziora Strzeszyńskiego bieg znalazł swoje najlepsze miejsce. Las nawiązuje do żołnierzy wyklętych, a 90 procent dystansu prowadziła właśnie ścieżkami leśnymi. Nie zabrakło oczywiście podniosłych elementów. Przed startem wszyscy odśpiewali hymn, a następnie zawodnicy pobiegli w szpalerze utworzonym przez biało-czerwone race - tłumaczył Maciej Łucyk, znany biegacz i jednocześnie główny organizator poznańskiej edycji Tropem Wilczym.
Sprawdź też:
