Nico Rosberg jeszcze niedawno był mistrzem świata, rok 2016 należał do niego, ale niespodziewanie zakończył karierę po udanym tym sezonie. Teraz powraca do świata królowej sportów motorowych w nieco innej roli - zostanie menadżerem Roberta Kubicy, by pomóc mu w znalezieniu zespołu, gdzie byłby podstawowym kierowcą.
Polak w F1 nie ścigał się od siedmiu lat. Wszystko przez wypadek podczas rajdów samochodowych, wskutek którego o mało nie stracił prawej ręki. Kilka tygodni temu Kubica zrobił duży krok w stronę F1, bo na torze w Valencii przetestował bolid Renault (rocznik 2012), następnie wypróbował jazdę tegorocznym modelem - już na Hungaroringu na Węgrzech.
Mówi się, że Polakowi najbliżej do ekipy Williamsa, gdzie bliski zakończenia kariery jest 36-letni Felipe Massa, były wicemistrz świata. Rosberg w Williamsie ma rozwiniętą sieć kontaktów, bo zanim trafił do Mercedesa, jeździł tam w latach 2006-2009.
- Robert i Lewis Hamilton byli najszybszymi rywalami w mojej przygodzie ze ściganiem. Cieszę się, że mogę wesprzeć Roberta na jego drodze do powrotu do F1 - stwierdził Niemiec.
- To świetna wiadomość, że mogę pracować z Nico. Znamy siebie od długiego czasu, jeszcze gdy jeździliśmy kartingami. Jest dla mnie szansą na powrót do F1 dodał Kubica.