W lutym br. woda pojawiła w polu Stefanów, a na początku tego tygodnia wypływ wody wystąpił w polu Nadrybie.
- To jest obszar starej ściany, która wcześniej była eksploatowana. Prowadzimy monitoring, a służby kopalni na bieżąco analizują sytuację hydrologiczną. O zaistniałym zdarzeniu, zgodnie z przyjętymi zasadami, został powiadomiony Dyrektor Okręgowego Urzędu Górniczego w Lublinie – wskazuje Adam Partyka i zaznacza, że jeśli jednak dopływ wody będzie się zwiększał, to władze kopalni rozważą możliwość tymczasowego wstrzymania eksploatacji w tym rejonie, aż do bezpiecznego czasu odpompowania wody.
Co ważne, problemy hydrologiczne nie wpływają negatywnie na wydobycie węgla. - W rejonie Nadrybia funkcjonuje jedna ściana, wydobycie odbywa się normalnie i na chwilę obecną nie jest zagrożone – uspokaja Adam Partyka i podkreśla, że plan wydobywczy na ten rok będzie utrzymany. Przypomnijmy, plan ten sięga 8,3 mln ton węgla handlowego.
Warto zauważyć, że zagrożenie wodne nie jest niczym nadzwyczajnym w działalności lubelskiej kopalni. – Wyzwania geologiczne zdarzają się cały czas w górnictwie. Kopalnie na Śląsku zmagają się z metanem. My z kolei – z wodą. W przypadku Bogdanki zagrożenie wodne istniało od zawsze – począwszy od lat 70. i jej początków, czyli etapu drążenia szybów – wyjaśnia Adam Partyka.
- Dęblin w latach 1983-1984. Zobacz miasto na archiwalnych zdjęciach
- Najpiękniejsze kościoły woj. lubelskiego. Sprawdź naszą galerię [CZĘŚĆ II] [ZDJĘCIA]
- Wielkanocny przejazd orszaku konnego oraz poświęcenia pokarmów w Motyczu [ZDJĘCIA]
- Wielki Czwartek: Msza Krzyżma w Archikatedrze Lubelskiej [ZDJĘCIA]
- Lublin pożegnał swojego artystę - aktora Teatru Osterwy, Piotra Wysockiego [ZDJĘCIA]
- Jeden gol przesądził o losie Górnika. W finale zagra Raków (ZDJĘCIA)
