Spis treści
Pierwsza połowa nie zwiastowała pogromu
Borussia Dortmund przystępowała do spotkania w Lizbonie, mając fatalne ostatnie tygodnie. W Bundeslidze BVB przegrywa mecz za meczem, a w Lidze Mistrzów, mimo początkowo świetnej formy, spadli na 10. miejsce w tabeli i muszą przeprawić się przed strefę play-off. Dodatkowo zwolniono Nuriego Sahina, który nie potrafił dać BVB tego, co on sam dawał jako piłkarz klubowi z Dortmundu. Nowym szkoleniowcem BVB został Niko Kovac, który też nie rozpoczął jakoś wybitnie. W meczu barażowym Dortmundczycy zmierzyli się ze Sportingiem Lizbona, który po odejściu Rubena Amorima do Manchesteru United, także obniżył loty.
Mecz rozpoczął się od ataków Sportingu, ale Reis i Harder nie trafili do siatki. Okazje mieli też Trincao i Araujo, ale Gregor Kobel obronił strzał Portugalczyka, a Araujo trafił w poprzeczkę. Sporting miał przewagę w pierwszej połowie i nic nie wskazywało na to, co może się stać za chwilę. Na początku drugiej odsłony meczu, Gittens przeprowadził piękną akcję, ale nie przyniosła ona zmiany wyniku.
Borussia rozgromiła Sporting. Guirassy lepszy niż Lewandowski
W 60. minucie Julian Brandt dośrodkował z prawej strony do niepilnowanego Serhou Guirassy. Gwinejczyk spokojnie przyjął piłkę, po czym efektownie przelobował golkipera uderzeniem głową. Tym samym, Gwinejczyk strzelił 10. bramkę w tym sezonie Ligi Mistrzów i wyprzedził Roberta Lewandowskiego, który na kolejny mecz Ligi Mistrzów, jeszcze chwilę poczeka, bo Barcelona zagra od fazy 1/8 finału.
Osiem minut po bramce Gwiniejczyka, Pascal Gross wyprzedził kryjącego go rywala i nie dał szans broniącemu w tym meczu Silvie. Było 2:0.
Sportingowi nie pomogło nawet wpuszczenie na kilkanaście minut Victora Gyokeresa. Jeden z najlepszych strzelców w całej Europie, nie wiadomo czemu rozpoczął mecz o taką stawkę wśród rezerwowych. Prawdopodobnie miało to związek, z jakimś urazem. Borussia kontrolowała rywala i w 82. minucie dopięła swego. Julian Brandt i Karim Adeyemi przeprowadzili kapitalną kontrę, a młodszy z Niemców strzelił na 3:0.
Rewanż za osiem dni w Dortmundzie.
