SPIS TREŚCI
Zgodnie z porozumieniem z Dayton, kończącym krwawą wojnę, wchodząca wcześniej w skład Jugosławii Bośnia i Hercegowina stała się niepodległym federacyjnym państwem, złożonym z trzech części. Dwie główne to Federacja Bośni i Hercegowiny oraz Republika Serbska. Trzecim jest niewielki, leżący między nimi Dystrykt Brczko. Ale liczą się te dwa pierwsze podmioty. Jeden ze stolicą w Sarajewie (będącym też stolicą całej federacji), zamieszkany przez katolickich Chorwatów i muzułmańskich Boszniaków. Drugi ze stolicą w Banja Luce, obejmujący tereny z dominacją prawosławnych Serbów.

Federacja ma kolegialną głowę państwa, czyli trzyosobowe Prezydium Bośni i Hercegowiny, złożone z Serba (wybieranego w Republice Serbskiej), Chorwata i Boszniaka (wybierani w Federacji Bośni i Hercegowiny).
Dodik kontra Sarajewo
Sąd w Sarajewie niedawno skazał prezydenta Dodika na rok więzienia i nałożył na niego sześcioletni zakaz pełnienia funkcji publicznych za sprzeciwianie się decyzjom międzynarodowego wysłannika pokojowego, Christiana Schmidta. Decyzja ta nie jest jednak ostateczna, a Dodik ma prawo do odwołania. Zamiast złożyć skargę, Dodik zareagował uchwaleniem przepisów, które zabraniają sądownictwu i policji państwowej Bośni i Hercegowiny działania w Republice Serbskiej. Prezydent Republiki Serbskiej zignorował państwowy nakaz aresztowania. Sąd Bośni i Hercegowiny (BiH) wydał więc międzynarodowy nakaz aresztowania Milorada Dodika, a także premiera Republiki Serbskiej Radovana Viškovicia i przewodniczącego Zgromadzenia Narodowego Nenada Stevandicia, oskarżonych o niekonstytucyjne postępowanie.
Natychmiast po ogłoszeniu wyroku Dodik wygłosił prowokacyjne przemówienie. Przyrzekł oprzeć się presji władz federalnych w Sarajewie przy wsparciu Rosji i podkreślił poparcie narodu serbskiego. Zasugerował, że poprosi Rosję o zawetowanie przedłużenia europejskiej misji pokojowej w Bośni na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ. Zaprosił również swojego sojusznika, prezydenta Serbii Aleksandara Vučicia, do odwiedzenia Banja Luki (stolicy Republiki Serbskiej), na co Vučić niezwłocznie przystał.
Separatyści serbscy
Długotrwałe dążenie Dodika do oddzielenia Republiki Serbskiej od Bośni i Hercegowiny, osiągnęło punkt krytyczny. Jego retoryka nie jest nowa - często opowiadał się za separacją ziem serbskich i konsekwentnie zaprzeczał ludobójstwu w Srebrenicy, nawet po tym, jak Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła rezolucję klasyfikującą masakrę jako akt ludobójstwa dokonany przez armię jugosłowiańską. Unia Europejska wielokrotnie potępiała podburzającą i dzielącą retorykę Dodika, wzywając go do poszanowania suwerenności, jedności i integralności terytorialnej BiH.
Wspierany przez swoich sojuszników - prezydenta Serbii Aleksandara Vučicia i premiera Węgier Viktora Orbana - Dodik realizuje destabilizującą agendę Rosji na Bałkanach. Jego obecne wysiłki mają na celu renegocjację porozumień, które wcześniej zaakceptował w ramach porozumień z Dayton, które miały na celu zakończenie wojny i ustanowienie instytucji zarządzających BiH. Ostatnie wydarzenia sugerują, że kryzys został zaaranżowany z Belgradu, a Vučić oferuje Dodikowi niemal codzienne wsparcie.
Co zrobi Zachód?
Dodik ożywił konflikt w BiH w nadziei, że administracja prezydenta Donalda Trumpa będzie sprzyjać serbskiemu programowi separatystycznemu. Jednak szef amerykańskiej dyplomacji Marco Rubio, podczas niedawnej wizyty na Bałkanach, powiedział, że działania Dodika podważają instytucje Bośni i Hercegowiny i zagrażają jej bezpieczeństwu i stabilności. Chociaż oświadczenie to było ciosem dla Dodika, większym wyzwaniem dla USA i UE pozostaje zachowanie porozumień z Dayton.
Separatyzm Milorada Dodika doprowadził do eskalacji napięć, tworząc polityczny impas, który wielu uważa za najpoważniejsze wyzwanie dla porozumień z Dayton. Podczas gdy USA i UE raczej nie dopuszczą do kolejnej wojny na pełną skalę, ryzyko konfliktu wewnętrznego pozostaje wysokie. Kolejne kroki UE pozostają niepewne - czy będzie ona naciskać na rewizję porozumień z Dayton, czy też rozważy zastąpienie Dodika innym przedstawicielem bośniackich Serbów?

źr. Robert Lansing Institute