Warszawska radna Koalicji Obywatelskiej Joanna Staniszkis i miejski aktywista Jan Śpiewak byli w piątek gośćmi programu "Punkt Widzenia" na antenie Polsat News. Głównym tematem rozmowy była decyzja warszawskiej rady miasta o przyznania byłej prezydent Hannie Gronkiewicz-Waltz tytułu Honorowego Obywatelstwa Warszawy. Przy tej okazji pojawił się też temat ulicy tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, której mimo upływu 12 lat od jego śmierci wciąż nie ma w stolicy.
– My uważamy, że należy odczekać chwilę. W tym momencie to jest zbyt emocjonalny moment. Radni PiS podchodzą w dość agresywny sposób do tej dyskusji. Chcemy tego uniknąć – odparła Joanna Staniszkis.
"To za godna ulica dla Lecha Kaczyńskiego"
Kiedy gospodarz programu Grzegorz Jankowski zapytał, czy zasłużony dla Polski człowiek nie może otrzymać własnej ulicy, radna odparła, że ma inne zdanie w kwestii zasłużenia. – Ponadto uważamy, że Armii Ludowej to za godna ulica dla Lecha Kaczyńskiego. Ulica dla Kaczyńskiego nie powinna być za duża. Może nie na uboczu, ale jakaś średnia – kontynuowała swój wywód radna.
– Prezydent kraju, zginął w katastrofie lotniczej i on nie zasługuje na swoją widoczną ulicę? – nie odpuszczał dziennikarz. – Nie, bo przeszkadza nam jego brat bliźniak, który zachowuje się tragicznie – odparła Staniszkis.
Niezwykle wymowna była reakcja Jana Śpiewaka na te słowa, który w tym momencie złapał się za głowę. – Boże, ja nie wierzę, co tu słyszę – przyznał aktywista.
polsatnews.pl
