Valentin Cojocaru upadł na murawę. Magiera: Aktorska gra bramkarza
Po niedzielnym meczu Śląsk Wrocław - Pogoń Szczecin w internecie zawrzało. Valentin Cojocaru w trakcie spotkania został trafiony butelką w plecy przez jednego z kibiców gospodarzy. Nagrania pokazują, że rumuński bramkarz z całą pewnością odczuł uderzenie, ale czy jego reakcja była adekwatna? 28-latek zaczął zwijać się z bólu, a przecież butelka go tylko otarła. Z drugiej strony impet nawet plastikowej butelki rzuconej z trybun może być duży. Jacek Magiera nie ma wątpliwości - Cojocaru symulował. Trener Śląska Wrocław nie gryzł się w język na pomeczowej konferencji prasowej.
- Aktorska gra bramkarza Pogoni ogromna. Zasłużył na Oscara. Nie został trafiony, choć wrzucenie butelki nie powinno mieć miejsca. Takie zachowanie jest naganne - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej Jacek Magiera.
Sprawa jest na tyle poważna, że przyjrzy się jej Komisja Ligi. Sytuacja zostanie oceniona i wszystko wskazuje na to, że Śląsk Wrocław otrzyma dużą karę. Ekstraklasa nie toleruje przemocy na stadionie, dlatego reakcja Cojocaru zapewne zejdzie na dalszy plan.
- Ekstraklasa SA informuje, że w poniedziałek 12 lutego o godz. 16:00 odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie Komisji Ligi ws. incydentu mającego miejsce w meczu 20. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy Śląsk Wrocław - Pogoń Szczecin, w wyniku którego bramkarz Pogoni został uderzony butelką w plecy. Komisja Ligi podejmie i zakomunikuje decyzje po przeanalizowaniu raportu delegata meczowego PZPN. Ekstraklasa SA sprzeciwia się jakimkolwiek przejawom przemocy na stadionach i protestuje przeciwko zachowaniom godzącym w bezpieczeństwo piłkarzy.
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
Aktualizacja wartości rynkowych zawodników Ekstraklasy. Grac...
