W brutalny sposób Brazylijczycy chcą powstrzymać epidemię małpiej ospy. Trują i katują wiele gatunków małp, w tym szympansy, obawiając się, że to one roznoszą zarazę. Podobnie jak w przypadku pandemii koronawirusa, dezinformacja zalała media społecznościowe, zgodnie z przewidywalnym trendem – tylko tym razem ofiarą teorii spiskowych padły biedne zwierzęta.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) została zmuszona wydać oświadczenie, że epidemia nie jest związana z małpami. Ludzie muszą wiedzieć, że transmisja, którą obserwujemy, zachodzi między ludźmi – tłumaczyła rzeczniczka WHO Margaret Harris. Z pewnością nie powinni atakować żadnych zwierząt, dodała.
Według brazylijskiego serwisu informacyjnego G1, doszło do otrucia i okaleczenia małp między innymi w rezerwacie przyrody w Rio Preto w stanie São Paulo. Stało się to po tym, jak w okolicy stwierdzono trzy przypadki małpiej ospy.
Władze uważają, że takie ataki, obserwowane również w innych częściach kraju, wynikają z obawy, że te zwierzęta są związane z chorobą.
Harris: Nie piętnujcie żadnego zwierzęcia ani człowieka, ponieważ jeśli to zrobicie, będziemy mieli znacznie większą epidemię, zaapelowała.
Brazylia jest jednym z najbardziej dotkniętych epidemią krajów, stwierdzono ponad 1700 przypadków. Jest to również jeden z niewielu krajów poza kontynentem afrykańskim, w których z powodu wirusa zmarła osoba.
Na świecie zgłoszono około 27 tys. przypadków małpiej ospy i kilkanaście zgonów. Prawie wszystkie wystąpiły w krajach, które nigdy nie zgłaszały tej choroby.
td
