Najbardziej dramatyczne wydarzenia rozegrały się jednak dopiero, gdy policja przyjechała aresztować Jeffersona. Polityk podczas próby zatrzymania otworzył ogień z karabinu w stronę policji. Następnie rzucił granatem w oficerów. Dwóch policjantów zostało rannych.
Jefferson, gdy zobaczył radiowóz przed jego domem, sięgnął po broń. Oddał dwadzieścia strzałów z karabinu, trafiając w szybę radiowozu. Następnie rzucił w kierunku policjantów granat. Ranni policjanci trafili do szpitala. Na szczęście ich obrażenia nie były ciężkie.
Absurdalne tłumaczenie Jeffersona. To nie pierwszy raz, gdy złamał prawo
Po zajściu Jefferson zgłosił się na policję. Przy zatrzymaniu tłumaczył, że uważa aresztowanie za absurdalne. „Nie zastrzeliłem nikogo, nie strzelałem, żeby zabić, powiedziałem im, że mają się wynieść” - powiedział. Podczas aresztu domowego polityk miał zakaz publikowania postów na mediach społecznościowych.
Roberto Jefferson w 2012 roku został skazany na 10 lat więzienia za korupcję i pranie pieniędzy. Po sześciu latach jednak opuścił zakład karny, gdyż został ułaskawiony. W 2021 roku został aresztowany za rozpowszechnianie fake newsów.
Źródło: Polsatnews.pl
mm
