Do Polski w czwartek przyleciało 10 brytyjskich żołnierzy – mają oni pomóc w umacnianiu ogrodzenia.
Jak podaje Guardian, brytyjskie Ministerstwo Obrony planowało ogłosić współpracę dopiero w następnym tygodniu, jednak informacje o wysłaniu żołnierzy wyciekły do mediów.
„Wielka Brytania i Polska mają długą historię przyjaźni i są sojusznikami NATO. Mały zespół brytyjskich sił zbrojnych rozmieścił się po porozumieniu z polskim rządem, aby zbadać, w jaki sposób możemy zapewnić wsparcie inżynieryjne w celu rozwiązania bieżącej sytuacji na granicy białoruskiej” – poinformował po tym ministerstwo.
Żołnierze mają spędzić w Polsce kilka dni.
O współpracy poinformował także szef MON Mariusz Błaszczak pisząc na Twitterze: „Rozpoczął się rekonesans przed wsparciem wojsk inżynieryjnych Wielkiej Brytanii. Nasi żołnierze nawiążą współpracę przy umacnianiu ogrodzenia na granicy polsko-białoruskiej. Po zakończeniu rekonesansu poinformujemy o szczegółach"
Kryzys na granicy
Od początku roku Straż Graniczna zanotowała około 33 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, z czego prawie 4,4 tys. w listopadzie, blisko 17,3 tys. w październiku, prawie 7,7 tys. we wrześniu i ponad 3,5 tys. w sierpniu.
W poniedziałek rano media obiegła informacja o dużej grupie migrantów idącej po stronie białoruskiej w kierunku granicy z Polską. Migranci zgromadzili się w okolicach Kuźnicy. Podejmowali oni siłowe próby przekroczenia granicy, przecinano płot. MON poinformowało, że służbom MSWiA i żołnierzom udało się zatrzymać pierwszą masową próbę sforsowania granicy. Migranci rozbili obóz w rejonie Kuźnicy i cały czas pilnowani przez białoruskich funkcjonariuszy.
Sytuacja z dnia na dzień zaognia – państwa członkowskie Unii Europejskiej planują wprowadzenie kolejnych sankcji na Białoruś.
Odcinka granicy strzeże około 4 tys. strażników granicznych i około 1,5 tys. policjantów, a także 15 tys. żołnierzy Wojska Polskiego.
Od 2 września na terenie przygranicznego pasa w województwach podlaskim i lubelskim obowiązuje stan wyjątkowy, który obejmuje 183 miejscowości. Został on wprowadzony na 30 dni, a później jednorazowo przedłużony na kolejne 60. Oznacza to, że zakończy się w grudniu.
Rząd, uzasadniając wprowadzenie stanu wyjątkowego, argumentował, że reżim Aleksandra Łukaszenki wykorzystuje imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afganistanu w celach politycznych. Władze Białorusi mają przerzucać migrantów na granice Polski, Litwy oraz Łotwy, by wywrzeć presję na Unii Europejskiej i wymusić zniesienie sankcji nałożonych na Białoruś po sfałszowanych wyborach prezydenckich z sierpnia 2020 roku i brutalnym tłumieniu protestów.
