Budowa autostrady A1 za Częstochową. Nowa nawierzchnia jest na połowie jednej jezdni. Zobaczcie na zdjęciach z drona

Drogowcy nie próżnują i starają się dotrzymać obietnicy złożonej przez Tomasza Żuchowskiego, pełniącego obowiązki dyrektora Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Dyrektor obiecał, że do końca tego roku na wszystkich odcinkach budowy autostrady A1 w województwach śląskim i łódzkim, kierowcy będą mieli do dyspozycji po dwa pasy ruchu. Stanie się tak gdy wykonawcy zbudują wszędzie jedną jezdnię autostrady.

Przypomnijmy, że budowana A1 będzie miała nawierzchnię betonową i przeciwieństwie do już oddanych ostatnio w województwie śląskim 57-km nowej A1 od Pyrzowic do Częstochowy – jedna jezdnia będzie miała po trzy pasy ruchu w każdym kierunku. Do tego oczywiście obowiązkowy pas awaryjny. To sprawia, że na jednej takiej betonowej jezdni da się wygospodarować w sumie cztery pasy ruchu. Dwa w jednym i dwa w drugim kierunku.

Na ostatnim budowanym obecnie śląskim odcinku A1 – między Częstochową i granicą z województwem łódzkim ,wykonawca czyli firma Polaqua Sp. z o.o., robi co może, by przynajmniej jedna jezdnia była gotowa do końca roku.

- Na razie ułożono nawierzchnię betonową na odcinku siedmiu i pół kilometra – powiedział nam Marek Prusak, rzecznik GDDKiA w Katowicach.

Przypomnijmy, że cały odcinek od Częstochowy do granicy z województwem łódzkim liczy 16,9 km długości. Można więc śmiało powiedzieć, że wykonawca zbliżył się już do półmetka.

Warto jednak jasno powiedzieć, że choć obietnica Tomasza Żuchowskiego dotyczyła jednej jezdni w jednym kierunku, to wiadomo, że raczej nie ma takiej możliwości, by drogowcom udało się wybudować i położyć nawierzchnię tylko na jednej jezdni, tak by prace trwały już tylko na drugiej. Raczej należy się spodziewać, że gotowe będą na przemian jezdnie z w jednym lub drugim kierunku, a kierowcy będą po prostu przejeżdżali z jednej na drugą stronę. Ruch jednak będzie się odbywał ciągle, bez tzw. mijanek, gdzie raz kierowcy mieli do dyspozycji jeden, a raz dwa pasy w danym kierunku. Tak, jazda po placu budowy autostrady A1 wygląda dziś.

Zaawansowanie robót na budowie sięga 39 procent. Ogromne maszyny przeznaczone do układania nawierzchni pracują na pełnych obrotach, choć jak mówią drogowcy, nie tylko deszcze mogą im w tym przeszkadzać. Problemem może być również zbyt wysoka temperatura powietrza, czyli upały. W tej sytuacji beton wymaga od wykonawca specjalnej pielęgnacji.

Układanie nawierzchni betonowej również wiąże się z niespodziankami, których drogowcy się nie spodziewali. Na jednej z oddanych już do ruchu jezdni nowej autostrady A1, między Częstochową a Pyrzowicami kierowcy już zauważyli wybrzuszenie… betonowej nawierzchni. Coś co wydawało się wręcz niemożliwe, bo wybrzuszenie betonu to rzecz niespotykana. Wykonawcy mogli się spodziewać na tak twardej nawierzchni raczej pęknięć. Trwają analizy skąd na nowej betonowej autostradzie wziął się garb?
- Wiemy o tej sytuacji. Wykonawca usunie tę nierówność w ramach gwarancji – powiedział nam Marek Prusak.
Wcześniej jednak specjaliści muszą określić przyczynę wybrzuszenia się betonowej nawierzchni, na której takie sytuacje nie powinny się zdarzyć.