Prezydium Zarządu Regionu Śląsko‐Dąbrowskiego NSZZ „Solidarność” i Zakładowa Organizacja Koordynacyjna NSZZ „Solidarność” w Polskiej Grupie Górniczej kategorycznie domagają się natychmiastowego wycofania decyzji wicepremiera i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina o wstrzymaniu od 9 czerwca na trzy tygodnie wydobycia w 10 kopalniach PGG - czytamy w piśmie jaki związkowcy z NSZZ "Solidarność" wysłali do premiera Mateusza Morawieckiego. Ich zdaniem realizacja tej decyzji w praktyce doprowadzi do trwałego zamknięcia tych zakładów i upadłości likwidacyjnej Polskiej Grupy Górniczej.
Związkowcy chcą, aby premier objął górnictwo osobistym nadzorem. W ich ocenie ministrowi aktywów państwowych Jackowi Sasinowi brakuje w tym zakresie podstawowych kompetencji.
Według związkowców pozostawienie nadzoru właścicielskiego nad branżą górniczą w resorcie aktywów państwowych będzie oznaczało w ocenie związkowców przyzwolenie szefa rządu na likwidację PGG i kilkudziesięciu tysięcy miejsc pracy bezpośrednio w spółce oraz kolejnych kilkunastu tysięcy w sektorze okołogórniczym. – W imieniu Prezydium Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarność” oraz ZOK NSZZ „Solidarność” Polskiej Grupy Górniczej przestrzegamy, że będziemy tych miejsc pracy bronić z najwyższą determinacją i wszelkimi dostępnymi środkami – przestrzegli Dominik Kolorz i Bogusław Hutek.
Musisz to wiedzieć
- Każdy, kto ma elementarną wiedzę na temat funkcjonowania kopalń węgla kamiennego, wie, że tego typu zakładów nie można zatrzymać z dnia na dzień bez odpowiedniego zabezpieczenia technologicznego. Co więcej, żeby górnicy po tak długiej przerwie mieli do czego wracać, kopalnia musi działać co najmniej na 50 proc. swoich mocy - stwierdzili szef regionu Dominik Kolorz i szef górniczej "S" Bogusław Hutek i dodali: - Nasze ogromne zdziwienie wzbudziła podana przez wicepremiera Sasina informacja, że podczas zapowiedzianego, 3‐tygodniowego postoju górnicy mają otrzymać 100 proc. wynagrodzenia. W chwili obecnej nie ma żadnych rozwiązań prawnych pozwalających na sfinansowanie takiej operacji ze środków innych niż zasoby pieniężne Polskiej Grupy Górniczej. Z kolei obciążenie tymi kosztami PGG przy jednoczesnym pozbawieniu spółki możliwości uzyskiwania przychodów, wygenerowałoby w ciągu miesiąca stratę PGG na poziomie około 500 mln zł.
Dla związkowców niezrozumiały jest też fakt, że decyzja o wstrzymaniu wydobycia obejmuje również te zakłady, w których wśród załogi nie stwierdzono przypadków zakażeń, czyli w kopalniach Piast, Rydułtowy, Chwałowice, Pokój, Wesoła i Wujek.
- W naszej ocenie, po początkowych trudnościach, strategia przeciwdziałania rozprzestrzeniania się koronawirusa w kopalniach i zakładach PGG w ostatnich tygodniach była właściwa. Zaangażowanie zarządu spółki i pracowników oraz służb medycznych przyniosło efekty w postaci wykrycia i opanowania ognisk zakażeń przy jednoczesnych, skutecznych działaniach na rzecz ograniczenia finansowych skutków pandemii. Pragniemy z całą mocą podkreślić, że podczas spotkania reprezentantów rządu, zarządu PGG
Koronawirus w kopalniach: 12 kopalni, które na trzy tygodnie...
i przedstawicieli strony społecznej w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim, które odbyło się 7 czerwca, nie zostało zawarte żadne porozumienie, ani jakiekolwiek inne wiążące uzgodnienia dotyczące decyzji o zamknięciu kopalń na trzy tygodnie. Informacja, jakoby decyzja szefa resortu aktywów państwowych była wynikiem consensusu ze stroną związkową, jest nieprawdziwa.
Bądź na bieżąco i obserwuj
