Burmistrz Włodawy znów w Nowej Lewicy. Nie przeszkadza temu koalicja z PiS

Wiesław Muszyński to burmistrz Włodawy i wiceprzewodniczący Nowej Lewicy na Lubelszczyźnie. W ubiegły poniedziałek (10 stycznia) jego zastępcą został Wiesław Holaczuk z PiS. Zarówno Muszyński jak i Holaczuk nie ukrywają, że celem ich współpracy jest pozyskanie dodatkowych pieniędzy dla Włodawy w ramach rządowego programu Polski Ład. Natomiast portal Interia.pl podał kilka dni temu, że ojcem chrzestnym tej egzotycznej koalicji we Włodawie jest wicepremier i minister aktywów państwowych, a jednocześnie poseł PiS z okręgu chełmskiego – Jacek Sasin.

Jak się okazało Muszyński, o którym już kilka miesięcy temu pisano, że może rozstać się w lewicą, w związku z tą decyzją zawiesił swoje członkostwo w partii. Jednocześnie zadeklarował, że nie zamierza opuszczać Nowej Lewicy.

W piątek (14 stycznia) sprawa burmistrza Włodawy była jednym z tematów regionalnych władz tego ugrupowania. Z informacji jakie przekazał nam współprzewodniczący Nowej Lewicy, poseł Jacek Czerniak wynika, że Muszyński odwiesił swoje członkostwo w partii i znów jest pełnoprawnym działaczem partii.

– Rozumiemy tę decyzję kolegi, bo na szczeblu lokalnym formowanie tego typu koalicji nie jest niczym nowym. Samorządy rządzą się własnymi prawami gospodarczymi, a koalicja, którą zawiązał burmistrz dotyczy jego lokalnego komitetu, a nie partii – tłumaczy w rozmowie z „Kurierem” poseł Jacek Czerniak.

- Sprawa została szczegółowo omówiona, ale żeby atmosfera wokół niej była czysta postanowiliśmy skierować ją do władz centralnych. Chcemy, by zarząd krajowy ustosunkował się do tego i ewentualnie wydał nam rekomendacje – wyjaśnia poseł Czerniak. I dodaje: - Dla nas najważniejsze jest to, że Wiesław Muszyński zapewnił, że nie ma zamiaru opuszczać szeregów Nowej Lewicy.

Muszyński ma 43 lata, a funkcję burmistrza Włodawy pełni od 2014 roku. Wcześniej był miejskim radnym.