Były esbek sprytniejszy od państwa. Zarobił 120 mln zł

Marcin Rybak
Zdzisław Kmetko jest poszukiwany listem gończym. Mieszka w Szwajcarii
Zdzisław Kmetko jest poszukiwany listem gończym. Mieszka w Szwajcarii Youtube
Trzy i pół roku zajęło instytucjom państwa zorientowanie się, że były funkcjonariusz wrocławskiej Służby Bezpieczeństwa Zdzisław Kmetko zarobił 120 mln zł kosztem kasy państwa, przeszło trzystu firm i ponad 15 tysięcy ludzi. W jaki sposób? Nie płacąc podatków i składek ZUS.

Aż 317 firm z całej Polski, zatrudniających w sumie 15314 osób , dało się namówić na ofertę „pracowniczego outsourcingu”. Dziś mają z tego powodu kłopoty. Bo ZUS pozywa ich do sądów i żąda zwrotu długów. Długów, jakich narobił były wrocławski biznesmen, a wcześniej funkcjonariusz SB Zdzisław Kmetko. Dziś ukrywający się w Szwajcarii.

Aferę prześwietliła Najwyższa Izba Kontroli. Wnioski są zatrważające. Najważniejszy? Oszukiwane na dziesiątki milionów złotych państwo reagowało bardzo opieszale. Za aferą stało kilka firm, zwanych w dokumentach NIK „Grupą Spółek”. Wszystkie kontrolował Zdzisław Kmetko. Te firmy od czerwca 2009 r. proponowały przedsiębiorstwom interes: przejmiemy waszych pracowników, a potem wam ich „wydzierżawimy”. Jako ich pracodawca będziemy płacić pensje, składki ZUS i podatki. Wy nam opłatę za usługę - mniejszą niż wasze dotychczasowe koszty. Najwyższa Izba Kontroli w swoim raporcie na temat sprawy pisze, że przedsiębiorcy mieli obiecane, iż zaoszczędzą na tym 40 proc. kosztów związanych z pracownikami. Jak to możliwe? Wszak firmy Kmetki miały przejąć na siebie pensje, składki i podatki w niezmienionej wysokości. Jak zarobić, gdy za udostępnienie pracowników miały dostać 40 proc. mniej? Klientów przekonywały, że różnicę dopłaca Unia Europejska.

W rzeczywistości biznes Kmetki sponsorowali podatnicy. Po przejęciu pracowników dość szybko przestawano płacić składki na ZUS i podatki. Pieniędzy nie udało się odzyskać.

Czytaj dalej na kolejnej stronie: Minęło 3,5 roku, zanim urzędnicy się zorientowali
ZUS działał rutynowo. Próbował egzekucji, składał wnioski o upadłość kolejnych firm, zawiadamiał prokuratury. Ale zajęło to 3,5 roku, zanim urzędnicy zorientowali się, że kilka różnych firm, działających w różnych miejscach Polski, jest kontrolowanych przez tego samego człowieka. Dopiero w grudniu 2012 r. centrala ZUS wysłała w teren pierwsze zalecenia. Rok później w ZUS wprowadzono program komputerowy „Rejestr KR”. Miał ułatwić ustalenie skali zjawiska.

Ale było już za późno. Kmetko ukrywa się w Szwajcarii, poszukiwany m.in. pod zarzutem kierowania zorganizowaną grupą przestępczą. Część jego ludzi siedziała w aresztach, ZUS nie mógł się doliczyć 66 mln złotych, a fiskus ponad 50 mln.

Prokuratura zainteresowała się Kmetką w styczniu 2013 r. w związku z podejrzeniami prania brudnych pieniędzy. Z pięciu firm grupy Kmetki cztery zbankrutowały w 2012 r. W grudniu 2012 r. sąd ogłasza upadłość samego Kmetki. Tymczasem od listopada 2012 r. spokojnie działa - ostatnia z grupy firm zamieszanych w aferę. Zatrudnia przeszło 7800 osób. Zbankrutowała w 2014 roku.

Jesienią 2013 r. prokuratura zatrzymuje współpracowników Kmetki. Pod koniec listopada 2013 r. jest pierwsza narada policji, prokuratury, inspekcji pracy, ZUS i fiskusa. Ustalono: umowy „otusourcingu pracowniczego” były fikcyjne i wszystkie zaległe składki ZUS za ponad 15 tys. pracowników muszą zapłacić pierwotni pracodawcy. Czyli te 317 firm, które dały się namówić na kontrakt z grupą Kmetki. Trwają procesy. Sporo - choć nie wszystkie - ZUS wygrywa. Część zaległych składek udaje się wyegzekwować.

Trwa urzędnicza komedia pomyłek. Członek kierownictwa ZUS w 2015 r. melduje resortowi pracy, że ZUS prowadzi egzekucję wobec jednej z firm Kmetki (tej, która powstała i padła jako ostatnia). Taką informację dostają też posłowie. Ale to nieprawda - egzekucji wobec tej akurat firmy nie było i nie ma.

Należności egzekwuje fiskus. Idzie mu słabo. W październiku 2012 r. Urząd Skarbowy Wrocław Krzyki prosi Ministerstwo Finansów, by pomogło w doręczeniu Kmetce upomnienia w sprawie podatków. Mieszkał wówczas w Niemczech. W kwietniu 2013 r. Izba Skarbowa prosi resort o informacje, co się dzieje w tej sprawie. Upomnienie wręczono Kmetce w lipcu, a informacja o tym z MF przyszła do US dopiero we wrześniu 2013 r.

Sam Kmetko - poszukiwany listem gończym przez wrocławską Prokuraturę Regionalną - siedzi w Szwajcarii. W czerwcu ubiegłego roku w internecie opublikował nagrane kamerą wystąpienie, na którym nazywa siebie „Przewodniczącym Tajnego Stowarzyszenia Polaków Wypędzonych”.

Czytaj dalej na kolejnej stronie: Był pupilem szefa bezpieki
Był pupilem pułkownika Czesława Błażejewskiego, szefa wrocławskiej bezpieki.
Zdzisław Kmetko został usunięty z SB w 1984 roku - miał już na koncie wyrok w zawieszeniu za pobicie zatrzymanego działacza podziemnej „Solidarności”. Ale nie to było powodem wydalenia, o które wnioskowali jego... koledzy z SB. Na krótko przed aresztowaniem ostatni z tzw. wielkiej trójki przywódców Regionalnego Komitetu Strajkowego, Józef Pinior, zdecydował o kupieniu przez podstawionego człowieka szklarni na Ołtaszynie - miała dać zatrudnienie zwalnianym z wilczym biletem działaczom podziemnej „S” czy ludziom, którzy po powrocie z internowania lub więzienia nie mogli znaleźć zatrudnienia. Fundusze pochodziły z 80 milionów, które Pinior podjął w banku 3 grudnia 1981 roku i ukrył w pałacu arcybiskupa Henryka Gulbinowicza.
Podczas aresztowania Piniora w kwietniu 1983 roku, znaleziono pokwitowanie na 7 mln zł - wystawione 6 lutego 1983 roku na Zygmunta Pelca. Znaleziono też umowę kupna działki przy ul. Gałczyńskiego nr 5. Kiedy rok później ten teren wystawiono do wydzierżawienia , nikt nie chciał ryzykować - wiedziano, że należy on do RKS-u. Afera wybuchła, kiedy koledzy Zdzisława Kmetki dowiedzieli się, że wydzierżawił ziemię podziemnej „S”. Wystosowali oficjalną skargę do płk. Błażejewskiego, podkreślając, że kiedy oni rozpracowują wrogie podziemie, jego pupil pytany, czy nie boi się „S”, twierdzi, że postawi sobie na działce budę i będzie wszystkich szczuł psem.
Zdzisława Kmetkę wyrzucono z SB . Wrócił w nowych czasach - na początku lat 90. miał wielką firmę transportową. Jak w roku 2004 pisał w „Gazecie Wrocławskiej” Grzegorz Żurawiński , w roku 1990 w swojej firmie zatrudnił sześciu byłych kolegów z Wydziału Operacyjnego rozwiązanej SB. Tak powstało imperium transportowe, którego ukoronowaniem był zakup dwustu ciężarówek MAN. - To gangster z urodzenia. Ma ścisk buldoga. Nie puści, dopóki nie dopnie swego. Ale zrobił wielką rzecz. Zbudował najsilniejsze chyba prywatne przedsiębiorstwo transportowe w Polsce. Zdzisław Kmetko jest świetnym biznesmenem - mówił w roku 1993 Władysław Frasyniuk.
„- Postawa Frasyniuka była przychylna K. i pomogła mu w interesach, zapewniając świetną osłonę” - mówił Żurawińskiemu Robert Luft, autor serii publikacji w „Gazecie Wyborczej” demaskujących kulisy ciemnych interesów transportowego imperatora. Do akcji wkroczył wtedy UOP: Kmetko zalegał bankom ze spłatami wielkich kredytów, został aresztowany, trafił do więzienia. Po wyjściu zniknął. W firmie Kmetki oprócz byłych ubeków pracowało także dwóch posłów, w tym Henryk Michalak z Unii Demokratycznej - wkrótce po aresztowaniu byłego esbeka zmarł na skutek pobicia. Sprawców nie wykryto, postępowanie więc zostało umorzone.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Były esbek sprytniejszy od państwa. Zarobił 120 mln zł - Gazeta Wrocławska

Komentarze 115

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Z
Zdzisław
To, że Kmetko kogos pobił to jest zwykłym bandytą, ale to, że wodzi za nos państwowe firmy to wina tych firm i państwa. W pewnym sensie gratuluję mu odwagi.
R
Roman Smalcerz
A co z forsą?Od kogo?
G
Getback Andrzej Gasidło
Andrzej Gasidło inwestował swoje gigantyczne prowizje od GetBacku w budowie klubów sportowych "MRS. SPORTY"... To się nazywa pralnia!
J
Jerzy Pierchała
Jak podzielisz przez wspólników to przypadnie po kilka milionów na głowę. I jak tu żyć ??
J
Jerzy Pierchała
Wielką lekkomyślnością jest powierzenie tak ważnych płatności jak składki ZUS, WAT, podatki zewnętrznej firmie. Ja firmę prowadzę już 25 lat i nigdy na coś takiego sobie nie zgodziłbym się. Nie bardzo rozumiem działania ZUS. Jak ja spóźniłbym się z zapłatą kilka dni za ZUS lub WAT to komornik na zlecenie tych instytucji zajmuje mi środki na koncie. Raz miałem przypadek że komornik wszedł mi na konto po 17,00 zł bo była jakaś niedopłata. Czekanie przez ZUS lub US na wpłaty kilka/kilkanaście miesięcy jest co najmniej podejrzane. Czyżby instytucje te działały w zmowie z tym przedsiębiorcą ??. 40% oszczędności okazały się iluzją. Teraz trzeba będzie zapłacić jeszcze raz + odsetki no i kara. Taka to jest oszczędność.
G
Greg7676
Kto miał go złapać skoro w prokuraturach też stare komuchy siedzą?
D
DonPedro
Jak mawiał Frantz, takiemu trzeba łeb odstrzelić. Pieprzyć, ze jest w Szwajcarii - wysłać polski oddział w stylu Mossadu, ktory załatwia bez stresu takie sprawy, odstrzelić łeb i po sprawie. Dlaczego? Nastęna k.. bedzie sie bać robić takie rzeczy.
G
GRUNWALD
CZYLI POST KOMUNA MA SIE DOBRZE DALEJ ....MICHNIKA BRATB TEZ SIE MIESZKA W SZWECJI A MARDOWAL POLAKOW Z ,,,AK NSZ ITP GDZIE TU SPRAWIEDLIWOSC GDZIE TA POLSKA ,,,, PRECZ Z KOMUNA ,,,
L
Leszek
Czy to UBEK czy KSIADZ jak złodziej to dlatego ,że złe przepisy i źli ludzie mu na to pozwalali. przecież już nie jeden zakonnik wydoił więcej do prywatnej kiszeni na to też trzeba szczególni dzisiaj uważać.
n
nie korumpowałem
Aby UB-ek robił przekręty musi mu pomagać armia UB-eków. Takie sa skutki np zablokowania przez TK autolustracji

W Polce mamy dwie patologie czyli rozrastające sie biurestwo czego dowodem jest ta ślepota urzędnicza jak wyżej. oraz cwaniactwo czyli praca na rzecz komunistów a teraz kapitału niemieckiego. Obie struktury są powiązane zwiazkami mafijnymi.
T
Tomaszek
A czy Krzyś Rutkowski nie pojedzie po tego pana i nie zrobi zatrzymania obywatelskiego?panie Krzysiu bądź pan człowiek
G
Gość
tylko nazwa jakby inna...
D
DW XXX YZ
a cała reszta to frajerzy których się doi. Zrozumcie wreszcie Polacy że oszuści do was ciągną jak muchy do kupy, bo byłoby wstyd nie wykorzystać takich okazji.

I kolejny dowód na to że ubecja, zaborcy czy okupanci naprawdę nie musieli się wysilać żeby polactwo robić w bambusa
m
magda
Ale KABARET. Prawdziwy. Nie to, co facet przebrany za babę i mamy się z tego śmiać
b
bz33
Kolejny cudowny przypadek "przeoczenia" przez gigantyczną biurokrację. Było czym dzielić się za opieszałość, 120 mlnPLN to kawałek kasy.
Wróć na i.pl Portal i.pl