Brutalne morderstwo na oczach widzów
Były indyjski polityk Atiq Ahmed, który odsiadywał wyrok dożywocia w więzieniu, i jego brat Ashraf Ahmed, byli przewożeni przez policję do szpitala w Prayagraj w północnoindyjskim stanie Uttar Pradesh. Przed placówką mężczyźni zostali poproszeni przez dziennikarzy o rozmowę, w trakcie której doszło do tragedii. Na oczach kamer i policji, trzech mężczyzn wystrzeliło ponad 20 pocisków w ich stronę z bliskiej odległości. Atak, który miał miejsce późnym wieczorem w sobotę, został emitowany na żywo w telewizji przez kilku nadawców obecnych na miejscu zdarzenia.
Mordercy podszywali się pod dziennikarzy
Jak podaje The Guardian, powołując się na tamtejszą policję, za tragedię odpowiedzialni są trzej napastnicy, którzy przyjechali na motocyklach udając dziennikarzy, Mmieli ze sobą sprzęt fotograficzny, mikrofon z logo sieci telewizyjnej i fałszywe identyfikatory prasowe. Cała akcja była dokładnie zaplanowana.
„Udało im się zbliżyć do Atiqa i jego brata pod pretekstem nagrania i wystrzelić do nich z bliskiej odległości. Obaj odnieśli rany postrzałowe w głowę. Wszystko wydarzyło się w ciągu kilku sekund” – powiedział policjant Ramit Sharma cytowany przez dziennik.
Po strzelaninie sprawcy szybko poddali się policji. Mężczyźni mieli powiedzieć, że śledzili braci Ahmed od dwóch dni, a zabójstwa dokonali dla rozgłosu.
Przestępcza przeszłość braci Ahmed
Atiq Ahmed i jego brat byli znani w przestępczym półświatku. Oskarżono ich o kierowanie grupą uwikłaną w morderstwo i wymuszenia, a były polityk miał ponad 100 różnych spraw m.in. za napaść i morderstwo. W 2019 roku został skazany na dożywocie za zorganizowanie porwania w więzieniu.
Bracia Ahmed przebywali w areszcie policyjnym w związku z zabójstwem prawnika Umesha Pala, który był kluczowym świadkiem w sprawie innego zabójstwa, w które byli zamieszani mężczyźni.

Źródło: The Guardian