Aleksiej Diumin wspomniał, jak wiele lat temu uratował życie Putinowi, którego chciał zaatakować niedźwiedź w górskiej rezydencji prezydenta.
Oko w oko z niedźwiedziem
Niedźwiedź próbował włamać się do budynku, w którym mieszkał Putin. - Byłem uzbrojony. Niedźwiedź i ja spojrzeliśmy sobie w oczy, a on cofnął się trochę. Wtedy otworzyłem drzwi i opróżniłem cały magazynek mojego pistoletu pod jego stopami. Bestia mądrze się wycofała - powiedział Diumin.
Nie zabił jednak bestii
- Żal mi było niedźwiedzia — powiedział Diumin, a Putin później pochwalił go za to, że nie zastrzelił bestii.
Dawny ochroniarz Putina jest dziś gubernatorem obwodu tulskiego i najbliższe otoczenie dyktatora typuje go na przyszłego władcę Rosji, gdyby obecny prezydent z takich czy innych względów musiał ustąpić z urzędu. Na razie zajmuje się szkoleniem operatorów dronów oraz przygotowaniem agentów, którzy wysyłani by byli na wojnę na Ukrainę.

dś