Służba prasowa Nursułtana Nazarbajewa opublikowała jego oświadczenie w Internecie - po kazachsku i po rosyjsku. Były wieloletni przywódca Kazachstanu podkreśla w nim, że obecnie prezydent Kasym Żomart-Tokajew dysponuje pełnią władzy prezydenckiej.
Nazarbajew zapewnia, że w obozie rządzącym nie ma żadnego konfliktu. To komentarz do opinii ekspertów – potwierdzanych dymisjami i aresztowaniami ludzi kojarzonych z byłym prezydentem – że w trakcie protestów Tokajew dokonał przewrotu, przejmując pełnię władzy w kraju i odsuwając Nazarbajewa z wpływowej funkcji szefa Rady Bezpieczeństwa. W opublikowanym oświadczeniu Nazarbajew informuje, że jest na emeryturze już od 2019 roku i nie wyjeżdżał ze stolicy.
Koniec epoki Nazarbajewów
Nursułtan Nazarbajew nie pokazywał się publicznie od końca grudnia. Nie pojawił się również, gdy w kraju 2 stycznia wybuchły protesty. Jego całkowite odsunięcie od rządów (mimo, że przestał być prezydentem w 2019 roku, zachował ogromny wpływ na sytuację w kraju) było jednym z postulatów demonstrantów. Tokajew to rzeczywiście uczynił, ale bynajmniej nie po to, by zaspokoić żądania Kazachów, leczy żeby samemu przejąć pełnię władzy. Wykorzystując oczywiście zamieszki.
W ciągu kilku dni usunięto z kluczowych stanowisk lojalistów Nazarbajewa. Rzeczywisty i ostateczny transfer władzy w ręce Tokajewa zabezpieczyła obecność ponad 2000 żołnierzy z krajów sojuszniczych (OUBZ), głównie Rosjan. Zaraz po ostatecznym stłumieniu protestów, Tokajew ogłosił konieczność zmian w kraju. Sprowadza się to do trzech rzeczy. Po pierwsze, władze pod pretekstem rozliczania za "terroryzm" uczestników protestów, niszczą resztki opozycji (aresztowano tysiące ludzi). Po drugie, zarzucając poprzedniemu kierownictwu struktur siłowych nieudolność i zdradę, Tokajew usuwa i aresztuje potencjalnych rywali powiązanych z Nazarbajewem. Po trzecie, pod hasłem reform, obecna władza czyści spółki państwowe z bliskich Nazarbajewa i eliminuje prywatny biznes należący do córek i zięciów byłego prezydenta.
