Wczoraj późnym wieczorem do komisariatu w Bytomiu - Szombierkach zgłosiły się dwie dziewczyny w wieku 15 i 17 lat. Obie zgodnie stwierdziły, że około trzy godziny wcześniej, gdy szły ulicą Zabrzańską, podjechały do nich dwa samochody, a siedzący w nich obcy mężczyźni po krótkiej rozmowie siłą wciągnęli je do pojazdów i wywieźli z miasta.
Według relacji dziewcząt, miały zostać zawiezione na teren Rudy Śląskiej, gdzie w pustostanie doszło do ich zgwałcenia. Sprawą od razu zajęli się policjanci z Bytomia i Rudy Śląskiej. Między innymi we wskazanym przez dziewczyny miejscu zdarzenia przeprowadzono szczegółowe oględziny, a policjanci z wszystkich śląskich jednostek otrzymali komunikat w sprawie poszukiwania sprawców porwania i zgwałcenia. Po północy sprawa zaczęła się klarować, a w środku nocy już wszystko było jasne.
Do porwania i zgwałcenia nie doszło. Obie dziewczyny napotykając wieczorem przejeżdżających samochodem przez Szombierki dwóch nieznajomych mężczyzn w wieku około 20-25 lat, po krótkiej rozmowie umówiły się z nimi, że każda dostanie określoną kwotę za seks. Dziewczyny jeszcze tylko "skoczyły" na chwilę do domu i dobrowolnie wsiadły do samochodu.
Po krótkiej podróży, na terenie nieużytków w Rudzie Śląskiej, obie dziewczyny z własnej woli uprawiały seks z nieznajomymi, jednak kiedy zażądały gotówki, umówionych pieniędzy nie otrzymały. Mężczyźni mieli stwierdzić, że zapłacą, ale za spędzoną z nimi całą noc. Nieletnie na to nie przystały, wysiadły z samochodu, a nieznajomi odjechali.
Rozzłoszczone takim obrotem sprawy postanowiły zemścić się na nich i stąd pomysł na powiadomienie Policji o porwaniu i zgwałceniu. Przyznając, że faktycznie nic takiego nie miało miejsca, stwierdziły, że chciały przeżyć przygodę, a przy okazji trochę zarobić.
Sprawą związaną z demoralizacją nieletnich zajmie się teraz sąd rodzinny i nieletnich.