CBŚ rozbiło gang kiboli GKS Tychy. Wśród nich strażnik miejski [WIDEO]

Policjanci CBŚ, wspólnie ze śląskimi antyterrorystami, weszli jednocześnie do kilku mieszkań w Tychach, zatrzymując ośmiu członków zorganizowanej grupy przestępczej, zajmującej się m.in. przemytem i handlem narkotykami. Wśród osób powiązanych z bojówką tyskiego klubu piłkarskiego, znalazł się strażnik miejski. Cechującym się dużą brutalnością przestępcom grożą teraz kary nawet po 10 lat więzienia - informuje śląska policja.

W środę nad ranem policjanci z Centralnego Biura Śledczego, przy wsparciu kolegów z Pododdziału Antyterrorystycznego KWP w Katowicach, weszli jednocześnie do ośmiu mieszkań w Tychach. W każdym z nich zatrzymali osoby stanowiące odłam zorganizowanej grupy przestępczej, wywodzącej się z bojówki sympatyzującej z GKS-em Tychy.

Wśród zatrzymanych znalazł się m.in. funkcjonariusz tyskiej Straży Miejskiej. Głównym źródłem utrzymania przestępców były pieniądze pochodzące z przemytu i handlu narkotykami. Zatrzymani specjalizowali się w obrocie głównie marihuaną, amfetamina i mefedronem.

Dopuszczali się jednak wielu innych przestępstw o charakterze kryminalnym, w tym wymuszeń rozbójniczych i pozbawienia wolności osób, zalegających z długami narkotykowymi. Grupę, działającą od 2009 roku na terenie województwa śląskiego, a w szczególności w Tychach, cechowała wyjątkowa brutalność w działaniu. Jej członkowie ściśle współpracowali z bojówkami innych klubów sportowych w Polsce.

O skali sprawy świadczy fakt, że początkowo nadzorowana przez miejscową prokuraturę rejonową, obecnie została przejęta przez Prokuraturę Okręgową w Katowicach. W realizowanym od ubiegłego roku postępowaniu oficerowie CBŚ zatrzymali już łącznie blisko 30 osób, z których połowa została tymczasowo aresztowana. Większość z nich jest doskonale znana policjantom w związku w wcześniej popełnianymi przez nich przestępstwami, głównie narkotykowymi.

Teraz grożą im bardzo poważne zarzuty, jak działalność w zorganizowanej grupie przestępczej, wymuszenia rozbójnicze, czy przemyt i handel narkotykami, za które w więzieniu będą mogli spędzić nawet 10 lat. Sprawa jest rozwojowa, a prowadzący ją śledczy planują kolejne zatrzymania.