
Szokujące filmiki z Maksymilianem F. "Chce wszystkich pozabijać"
Sąsiedzi z osiedla Maksymiliana F. wiedzieli, że w publikowanych w sieci filmikach wygraża on policjantom. – Syn pokazywał mi te nagrania. Mówił "zobacz, temu coś odwaliło czy co - chce pozabijać wszystkich" – powiedział PAP jeden z mieszkańców osiedla Muchobór Wielki, chcący zachować anonimowość.
Chodzi o profil Maksymiliana F. na portalu społecznościowym Instagram, gdzie zamieszczał on krótkie wypowiedzi na różne tematy.
– Jeżeli policja będzie próbowała się do mnie zbliżyć, otworzę ogień. Ja pierwszy. Dlaczego? Odpowiedzcie sobie sami. Jestem osobą maltretowaną przez policję. Próbowali wbić mnie w jakiś program, a ja nie jestem ani przestępcą, ale stanę się nim, tak jak próbujecie robić ze mnie przestępcę od wielu, wielu, wielu lat – powiedział Maksymilian F. na jednym z nagrań z początku listopada.
"Miał niejednego gnata"
Jak jednak powiedział rozmówca PAP, "nic nie wskazywało na to, że może coś zrobić". Uchodził za spokojnego, choć sąsiedzi mieli wiedzieć o tym, że ma problemy z prawem. Jak udało się ustalić PAP, kolekcja broni posiadana przez Maksymiliana F. także nie stanowiła tajemnicy.
– Mój syn opowiadał, że on miał niejednego gnata. Takiego, jak kiedyś mieli kowboje. A do tego kuszę i kolekcję noży – powiedział PAP jeden z mieszkańców osiedla.
Najprawdopodobniej chodzi o rewolwer czarnoprochowy. Broń wyprodukowana przed rokiem 1885, bądź jej współczesne repliki są w Polsce dostępne bez pozwolenia.
Do tej pory policja nie potwierdziła tych informacji. – Ten mężczyzna posiadał przy sobie pistolet, natomiast jak wyglądało to całe zdarzenie i w którym momencie, jaka sytuacja zaistniała, to być może będziemy mogli szczegółowo odtworzyć i zobaczyć, jak to wyglądało po pracach zarówno zespołu powołanego przez komendanta wojewódzkiego, jak i czynności prowadzonych przez prokuraturę w tej sprawie – tak w poniedziałek komentował sprawę dla PAP asp. sztab. Łukasz Dutkowiak z KWP we Wrocławiu.
Policjant powiedział też wówczas, że "każdy element tego zdarzenia, każda sytuacja, która wtedy zaistniała, musi zostać przez nas kompleksowo wyjaśniona i stąd właśnie decyzja komendanta wojewódzkiego o powołaniu zespołu do wyjaśnienia tej sprawy".
Od wtorku policja nie udzieliła PAP żadnych nowych komentarzy w tej sprawie.
Zastrzelił dwóch policjantów. Grozi mu dożywocie
Maksymilian F. był poszukiwany listem gończym, miał odbyć karę sześciu miesięcy pozbawienia wolności za oszustwo. W piątek został zatrzymany przez patrol policji. Funkcjonariusze z komisariatu Wrocław Fabryczna przewozili go celem osadzenia w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych w komisariacie Wrocław Krzyki. Gdy ok. godz. 22.40 radiowóz był na ul. Sudeckiej, F. postrzelił obu policjantów w głowę z pistoletu, który wcześniej zdołał ukryć. Obaj funkcjonariusze zmarli w poniedziałkowe popołudnie. Maksymilian F. trafił w ręce policji, zastosowano wobec niego areszt. Grozi mu dożywocie.
Sekcja zwłok policjantów. Co wykazała?
Rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Łukasz Łapczyński przekazał, że w środę zakończyła się sekcja zwłok postrzelonych funkcjonariuszy.
– Ze wstępnej opinii biegłych z zakresu medycyny sądowej wynika, że przyczyną śmierci policjantów były obrażenia doznane w wyniku postrzału – powiedział prokurator. Dodał, że na chwilę obecną przekazanie szerszych informacji w tym zakresie nie jest możliwe.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
dś
Źródło: