Opóźnienie z powodu niekorzystnych warunków
Ekwadorczyk Brian Daniel Pintado zdobył złoto na 20 km w chodzie. Srebrny krążek padł łupem Brazylijczyk Caio Bonfima, a brązowy Hiszpana Alvaro Martina.
Z powodu porannej burzy w Paryżu rywalizacja rozpoczęła się z półgodzinnym opóźnieniem. Zawodnicy pokonywali kilometrowe pętle przez most d'Iena u podnóża wieży Eiffla. Jako pierwszy metę na placu Trocadero minął 29-letni Pintado, który zdobył swój pierwszy medal olimpijski. Bonfima wyprzedził o 14 s, a Martina o 16.
Dwóch Polaków w stawce
Reprezentanci Polski szybko stracili kontakt z czołówką. Ostatecznie Artur Brzozowski stracił do zwycięzcy 3.16, a Maher Ben Hlima 3.39.
– Nie czułem się dziś dobrze. W wiosce olimpijskiej gorąco, hałas, nie czułem się dziś komfortowo od samego początku. Nie mogłem rozwinąć tej prędkości, którą bym chciał. Zachowałem rozsądek, bo szybko czołowa grupa mi uciekła, a mamy przed sobą start w mikście. Tam wierzę w to, że możemy zająć miejsce w czołowej ósemce
– powiedział Ben Hlima, siódmy zawodnik mistrzostw Europy w Rzymie.

Była wicemistrzyni świata bez startu w mikście?
To on i Olga Chojecka - jak przekazał Maher w mix-zonie - są szykowani jako polski duet do nowej konkurencji, czyli chodziarskiego miksta.
– Takie czasy jak dziś, to ja robię na treningach. Takie to przeżycie w olimpijskim debiucie"- powiedział reprezentant Polski, który był wyraźnie rozczarowany. Narzekał także na warunki w wiosce olimpijskiej. "Materace są częściowo plastikowe, dziurawe, bardzo twarde. Do tego było w nocy bardzo gorąco. Mierzyłem temperaturę i było 29 stopni. Nie mamy u siebie klimatyzatora. Całe dorosłe życie spędziłem w Polsce, więc zapomniałem już o tunezyjskim klimacie
– mówił Ben Hlima.
Prawdopodobnie w rywalizacji mieszanej nie wystąpi wicemistrzyni świata z 2022 na 20 km w chodzie Katarzyna Zdziebło, która dziś w zmaganiach zajęła trzydzieste miejsce.
Ostatni start Polaka w karierze
Dość niespodziewanie przed nim finiszował kończący karierę Brzozowski.
– To taki mój ostatni taniec - do tego w pięknych okolicznościach. Zobaczcie jak tu pięknie na tej trasie przy wieży Eiffla. Cieszę się. Dotarłem w tym wieku do mety, w połowie stawki, jestem dziś najlepszy z Polaków. Ja jestem chłopak ze wsi. Żadnej pracy się nie boję. Teraz zajmę się trenerką albo moją pasieką. Będę kręcił miody
– powiedział Brzozowski.
(PAP)
